"Barbie" to długo wyczekiwana produkcja, której premiera zaplanowana jest na piątek 21 lipca 2023. Wtedy, widzowie ujrzą losy najsłynniejszej lalki, która od dziesięcioleci jest jedną z najbardziej pożądanych zabawek. Zawiedziona może być tylko wietnamska publiczność, która niestety nie zobaczy dzieła Grety Gerwig. Powód jest zaskakujący.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dua Lipa w przezroczystej kolczudze bez stanika. Tak przyćmiła wszystkie gwiazdy na premierze "Barbie"
"Barbie" trafiła na listę filmów zakazanych w Wietnamie
Gdy Krajowa Rada ds. Oceny Filmów w Wietnamie obejrzała nową hollywoodzka produkcję, dopatrzyła się szczegółu, który zaważył o tym, aby umieścić "Barbie" na liście filmów zakazanych.
Amerykański tygodnik Variety opisał sprawę i okazuje się, że chodzi o sprawy geopolityczne. Wietnamscy urzędnicy wśród rekwizytów pojawiających się w filmie zauważyli mapę Morza Śródziemnego, a u jego wybrzeży dziewięć kresek, które oznaczają zakres roszczeń terytorialnych, które zostają nieuregulowane od czasu zakończenia II wojny światowej. To zapalny punkt Azji Wschodniej, a spór o te tereny toczy się pomiędzy Wietnamem, Filipinami, Malezją, Brunei, Republiką Chińską na Tajwanie, a także Japonią, i bynajmniej nie chodzi o wyspy, które znajdują się na tym terenie, ale o złoża ropy naftowej i gazu, które kryją się pod dnem Morza Śródziemnego.
Od lat 70. XX wieku, Chiny chcą narzucić innym państwom swoją jurysdykcję i zdobyć dominację na Morzu Południowochińskim, aby potwierdzić swój status supermocarstwa. USA stara się jednak powstrzymywać chińskie dążenia do zdobycia przewagi na tym obszarze, starając się bronić prawa międzynarodowego oraz swojej wiarygodności jako gwaranta porządku międzynarodowego.
Wietnamscy urzędnicy zakazując emisji w kinach filmu "Barbie" wydali oświadczenie o następującej treści - Nie udzielamy licencji na emisję amerykańskiego filmu "Barbie" w Wietnamie, ponieważ zawiera on obraźliwy obraz linii dziewięciu kresek - oznajmiła Krajowa Rada ds. Oceny Filmów w Wietnamie. Reżyserka filmu, Greta Gerwig, od początku trzymała się zdania, iż nie zamierza odpuszczać poruszania politycznych tematów w swoim dziele.
Wcześniej z takim samym problemem borykali się producenci filmu przygodowego „O Yeti!”.
