Jak Wam pisaliśmy, Ariana Grande wywołała wielką dyskusję w internecie po tym, jak opisała historię, która przytrafiła jej się ostatnio i bardzo ją oburzyła. Artystka i jej chłopak, Mac Miller, spotkali na parkingu wielkiego fana rapera. Chłopak miał powiedzieć, że 'Ariana jest seksowna jak diabli' i że wyobraża sobie, jak Mac 'to posuwa'. Piosenkarka poczuła się głęboko urażona jego słowami. "Nie jestem kawałkiem mięsa, które mężczyzna wykorzystuje dla swojej przyjemności. Jestem dojrzałą istotą ludzką, która jest w związku z mężczyzną, traktującym ją z miłością i szacunkiem." - napisała artystka na Twitterze.
>>Ariana Grande obrażona przez fana Maca Millera! O co chodzi z hasztagiem #RespectAriana? <<
Większość internautów stanęła po stronie Ari, a hasztag #RespectAriana trafił do światowych trendów. Jednak wiele osób zauważa, że Ariana Grande sama buduje sobie wizerunek kobiety epatującej seksualnością, więc nie powinna mieć pretensji, że jest tak postrzegana. Piosenkarka śpiewa odważne teksty oraz pokazuje się na scenie i w teledyskach w bardzo skąpych strojach. Gwiazda postanowiła kontynuować dyskusję i wyjaśnić również tę kwestię.
"Wyrażanie seksualności w sztuce to nie zaproszenie do braku szacunku. Tak jak noszenie krótkiej spódniczki nie jest proszeniem o gwałt" - napisała Ariana Grande w jednym z kolejnych tweetów. Artystka zaznacza, że to indywidualny wybór każdej kobiety, jak wyraża swoją seksualność.
"Dosłownie mówicie, że jeśli my wyglądamy w określony sposób, to jesteśmy wasze - do wzięcia. Ale nie jesteśmy!!! To nasze prawo, by wyrażać siebie" - wyjaśniła gwiazda.
Zgadzacie się? Ari słusznie się tak oburzyła?

i

i

i