Kilkanaście ostatnich dni dla Ani Lewandowskiej to totalny chill i odpoczynek od codzienności. Najpierw Ania z Robertem wybrali się do Dubaju, gdzie spędzili nadejście nowego roku. Pojawili się również na Globe Soccer Awards. Jednak Robert musiał wcześniej urwać się z wakacji. Wszystko przez zoobowiązania zawodowe.
Ania z dziećmi wybrała się na Malediwy, gdzie spędziła cudowny czas. Cały czas była w kontakcie z fanami. W mediach społecznościowych relacjonowała swój pobyt na rajskich wakacjach.
Jednak wszystko co dobre szybko się kończy. Ania opublikowała post, w którym podsumowuje swoje wakacje.
napisała Ania.
Najciekawsze jednak wydarzyło się na lotnisku. Swoją przygodą Ania podzieliła się z fanami na InstaStory.
I nie obyło się bez małych przygód. Miałam spakowaną jedną walizkę na nas trzy (bo wygodniej). Okazało się przy odprawie, że mam 14 kg nadbagażu!!! (maksymalna waga jednego bagażu to 32 kg i w sumie dwie walizki na osobę). Dość dziwne, bo przecież przyleciałam z takim samym bagażem. Pan powiedział, że muszę coś zrobić z 14 kilogramami… Zważywszy, że byłyśmy spóźnione na samolot, zaczęłam otwierać walizkę, która ku mojemu zdziwieniu podzieliła się na dwie części. Zapomniałam o tym, że sportowe walizki mają dodatkowy suwak. Panowie przy odprawie pękali ze śmiechu… a ja mogę powiedzieć jedno – walizka sportowa THE BEST!