W drugi weekend grudnia kolej w Polsce całkowicie zmienia swój rozkład jazdy. W Gorzowie będzie to bardziej korekta, niż zmiana, bo tak naprawdę od grudnia ubędzie nam tylko jeden pociąg dalekobieżny. Mowa tutaj o IC Matejko. To bezpośredni pociąg na południe Polski, do Krakowa, ale tak naprawdę z Gorzowa on nigdy nie odjechał. Nie odjechał jako pociąg, ale odjechał jako autobus. Przez rok na trasie Gorzów - Zielona Góra - Gorzów, w miejsce składu wagonowego kursowała kolejowa komunikacja zastępcza. Poranne połączenie niestety znika z siatki, bo okazało się, że tory między Zbąszynkiem a Zieloną Górą, po których od dawna miał jeździć ten pociąg, wciąż są w remoncie.
Polecany artykuł:
Z Gorzowa pojedziemy więc tylko do Warszawy i Lublina pociągami IC Lubuszanin i TLK Zamoyski oraz do samej Warszawy IC Dionizos. Czwarte dalekobieżne połączenie, to pociąg do Gdyni. TLK Bory Tucholskie co prawda odjeżdża z Kostrzyna nad Odrą, ale najwięcej pasażerów podróżuje na trasie z Gorzowa.
Polecany artykuł:
W nowym rozkładzie zostaną też trzy bezpośrednie połączenia do Poznania i z powrotem, obsługiwane przez spółkę Polregio. Ten sam przewoźnik zawiezie nas do miejscowości położonych na trasie Kostrzyn -Krzyż oraz do Zielonej Góry. Chociaż w przypadku Zielonej Góry wciąż trudno mówić o bezpośrednim połączeniu, bo wspomniana wcześniej linia kolejowa 358 nie może doczekać się końca remontu.
W nowym rozkładzie jazdy z Gorzowa Wielkopolskiego w różnych kierunkach odjedzie aż 40 pociagów - regionalnych i dalekobieżnych. Pierwszy pociąg ze stacji Gorzów wyjedzie wcześnie rano - tuż przed godziną 5:00, a ostatni - w kierunku Krzyża odjedzie kilkanaście minut przed 23:00
