Sanatorium miłości

i

Autor: AKPA, TVP

Programy

Teodozja z "Sanatorium miłości" rozwścieczyła Andrzeja. Nie wytrzymał. Wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami

2024-05-06 11:53

Wielkimi krokami zbliża się finał tegorocznej edycji sanatorium miłości. Zanim jednak to nastąpi, kuracjusze muszą przygotować się do wystawnego balu. Wszyscy zastanawiają się, kogo zaprosić, w co się ubrać i na jakie dodatki postawić. Nie inaczej było w przypadku Andrzeja, który musiał pogodzić się z tym, że jego plany kompletnie nie wypaliły.

Najnowsza seria Sanatorium miłości nieustannie trzyma wszystkich w napięciu i serwuje ciekawe zwroty akcji oraz zaskakujące decyzje, które wprowadzają zarówno kuracjuszy jak i widzów w osłupienie. Od kilku tygodni możemy przyglądać się kuracjuszom, którzy poszukują swojej bratniej duszy i osoby, z którą mogliby spędzić resztę życia. Nie brakuje przy tym afer, kłótni, romansów, a nawet zdrad. Seniorem, który wzbudza największe kontrowersje niemal od samego początku jest wysportowany Andrzej, który przez moment uwikłany był w miłosny trójkąt. Mężczyzna zalecał się zarówno do Małgorzaty oraz Teodozji, które były szczerze nim zainteresowane. Jednak w pewnym momencie senior zdecydował się kontynuować bliższą relację jedynie z Teodozją, co spotkało się ze stanowczą reakcją drugiej adoratorki, której Andrzej jeszcze kilka chwil wcześniej wyznawał miłość. I choć wielu wydawało się, że sportowiec i Teodozja zostaną parą, to w pewnym momencie nastąpiło prawdziwe przetasowanie. Kobieta zauroczyła się w Ryszardzie i postanowiła, że to z nim spędzi resztę turnusu.

Zagraniczne role Marcina Dorocińskiego, o których nie wiedziałeś | To Się Kręci #28

Sanatorium miłości - Teodozja i Andrzej

Wielkimi krokami zbliża się finałowy bal, do którego kuracjusze przygotowują się od dłuższego czasu. Ku wielkiemu zaskoczeniu Andrzeja - Teodozja oraz Ryszard zdecydowali, że wybiorą się na niego wspólnie. To nie spodobało się wcześniejszemu adoratorowi kuracjuszki, który nadal liczy na to, że kobieta zmieni zdanie i do niego wróci. Co więcej, panowie odbyli ze sobą poważną rozmowę na samym początku odcinka i ustalili, kto wprowadzi na bal Teodozję. Ryszard przyznał, że wolałby, aby zrobił to Andrzej.

Kompleks mojego wzrostu zadziałał - wyznał mężczyzna, który jest nieco niższy od seniorki.

Łatwo poszło z Ryszardem. Nie jest stworzony do tego, żeby być gladiatorem. Nie ta postura, nie ta fizyczność. Ona potrzebuje kogoś mocnego. Kogoś, kto będzie takim macho. Myślę, że ja jestem dobrym kandydatem dla Teodozji - dodał Andrzej.

Niestety, plan mężczyzn nie wypalił. Teodozja wzięła sprawy w swoje ręce i sama zaprosiła Ryszarda na wyjątkowe wydarzenie. Ten zgodził się niemal natychmiast. Z takim scenariuszem nie mógł jednak pogodzić się Andrzej, który gdy tylko się o tym powiedział, wyszedł z pokoju Marii i Teodozji, trzaskając drzwiami.

A ja znowu na lodzie. Od początku mówiłem, że tylko ta kobieta mnie interesuje, ale ona w środku jest zimną księżniczką. Muszę się pozbierać i zacząć nowy dzień. Za bardzo poszedłeś ze swymi uczuciami - wyznał Andrzej ze łzami w oczach.

Mężczyzna nie ukrywał wściekłości i smutku. Koleżanka Teodozji tłumaczyła jego zachowanie faktem, że ten bardzo się zaangażował i liczył na to, że uda mu się stworzyć szczęśliwy związek z seniorką, a teraz musi pogodzić się ze stratą.