"Kim jest Anna?" to jeden z popularniejszych seriali w bibliotece Netfliksa. Tytuł został zainspirowany historią oszustki, Anny Sorokin, która przez kilka lat udawała milionerkę i oszukiwała banki, firmy, hotele i znajomych na ogromne sumy. Kobieta została aresztowana w 2017 roku za kradzież i oszustwa. Co ciekawe, za prawa do wizerunku Netflix miał jej zapłacić 320 tys. dolarów, co wywołało burzę w sieci. Oburzeni widzowie komentowali, że nie powinna otrzymywać już żadnych pieniędzy. Jesteśmy ciekawi, co ci sami widzowie powiedzą teraz, bo... Anna Sorokin chce wrócić na ekrany z własnym reality-show.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zagrał Dahmera i zdobył prestiżową nagrodę. Teraz mierzy się z ogromnym hejtem
Anna Sorokin chce nakręcić własny program
Najpierw serial Netfliksa, teraz własny reality-show? Słynna oszustka, która naciągnęła wiele osób na ogromne kwoty przebywa obecnie w areszcie domowym. Przypomnijmy, że w październiku 2022 r. została zwolniona warunkowo za dobre sprawowanie, a chłodną celę zamieniła na areszt w apartamencie. Wygląda na to, że kobieta nie marnuje tam swojego czasu, bo jej prawnik zdradził, że pracuje teraz nad nowym formatem dla telewizji. Aktualnie zajmuje się rysowaniem, a swoje prace sprzedaje za ogromne kwoty sięgające nawet 25 tys. dolarów. Sorokin zamierza połączyć przyjemne z pożytecznym i nakręcić reality-show, który będzie skupiać się na jej sztuce.
"Program skupiać się będzie na jej sztuce i projektowaniu, pokaże ją jako utalentowaną artystkę. [...] Mamy na oku kilku naprawdę interesujących opcji. Szukamy miejsca, gdzie Anna zostanie sprawiedliwie potraktowana i dostanie szansę opowiedzenia swojej własnej historii. [...] Konsekwencje uboczne wyroków skazujących są naprawdę rujnujące. Wszyscy, z którymi rozmawia, początkowo myślą o niej jako o oszustce, więc ma pod górkę." - powiedział w rozmowie z Page Six prawnik Anny Sorokin
Słowa prawnika wskazują na to, że kobieta nie znalazła jeszcze stacji, która mogłaby wyemitować jej program. Wiele firm może obawiać się jej deportacji z USA, więc Rosjanka złożyła już prośbę o stały pobyt w Stanach Zjednoczonych. Pomysł na reality-show nie spodobał się wielu internautom. W sieci można znaleźć komentarze, że nie powinna w taki sposób wykorzystywać swojej popularności, a stacje telewizyjne i platformy streamingowe nie powinny robić gwiazd z oszustów.