Przystojniak z Pełnej chaty NAGO na urodzinowym zdjęciu. Kończy 54 lata!

i

Autor: Shooting Star/Sipa USA/East News

Przystojniak z Pełnej chaty NAGO na urodzinowym zdjęciu. Kończy 54 lata!

2017-08-24 14:51

Przystojniak z Pełnej chaty, szerzej znany jako John Stamos, z okazji własnych 54 urodzin postanowił zaskoczyć świat, pokazując się w stroju… urodzinowym, czyli nago! Na Instagramie pokazał pośladki, a fani oczywiście musieli to skomentować.

Przystojniak z Pełnej chaty, szerzej znany jako John Stamos, z okazji własnych 54 urodzin postanowił zaskoczyć świat, pokazując się w stroju… urodzinowym, czyli nago! Na Instagramie pokazał pośladki, a fani oczywiście musieli to skomentować.

John Stamos jest słynny z Pełnej chaty i… Pełniejszej chaty (3 sezon już 22 września!), a także z Ostrego dyżuru i Dziadka z przypadku. Niezależnie od tego, skąd fani aktora go znają i w jakich scenach zdążyli już go obejrzeć, urodzinowy wpis na Instagramie musiał ich zaskoczyć. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na zdjęcie! John Stamos w takiej wersji się jeszcze nie pokazywał – jest przecież nie tylko nagi, ale też ma dość niemądrą minę i kryje się w krzakach, najwyraźniej biorąc prysznic. To wszystko składa się jednak na swego rodzaju urodzinową wiadomość – mimo upływu lat John Stamos jest seksowny i pewny siebie, ale przede wszystkim nie traci humoru i chęci do żartów. Jako 54-latek wciąż zamierza zaskakiwać! Takie podejście jest lepsze niż sentymentalny wpis pełen wspomnień...

ZOBACZCIE TAKŻE: High School Musical 4 – zwiastun. Ponowne spotkanie w niesamowitym wideo>>>

Nagie zdjęcie Johna Stamosa – reakcje fanów

Na udostępnione przez gwiazdora Pełnej chaty zdjęcie, fani zareagowali entuzjastycznie! Pod wpisem Johna Stamosa pojawiły się życzenia i komplementy: „Wyglądasz tak samo sexy, jak w wieku 20 lat!”, „Ładny urodzinowy garnitur! Wygląda jak nowy, bez zmarszczek i bardzo modny!”, „Oto John Stamos, kąpiący się w fontannie młodości!”. 54 urodziny pewnie okazały się bardzo udane!

 
#54 and clean. Thanks for the birthday wishes! Post udostępniony przez John Stamos (@johnstamos)