Urodzony w Krakowie w 1986 roku Rafał Zawierucha, to absolwent Akademii Teatralnej w Warszawie. Szybko zaczął budować swoje portfolio, występując w spektaklach teatralnych i produkcjach filmowych i serialach. Grywał w wielu popularnych polskich serialach, takich jak "Klan", "Pierwsza miłość", "Na dobre i na złe" czy "Przyjaciółki" zdobywając sympatię widzów. Jednak prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił w 2019 roku, kiedy to wcielił się w postać Romana Polańskiego w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood". Uczestnictwo w tak prestiżowej produkcji, u boku takich gwiazd jak Leonardo DiCaprio i Brad Pitt, było dla niego impulsem do zrealizowania marzenia o rozwoju swojej kariery poza granicami kraju.
Zobacz także: Zawierucha komentuje wybór Dorocińskiego na Wokulskiego. Padły mocne słowa
Rafał Zawierucha wyjeżdża z Polski. Wraz z rodziną zamieszka w Los Angeles
O tym, iż Rafał Zawierucha nosi się z zamiarem przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych, plotkowano od dawna. W lipcu na Instagramie aktora pojawiła się seria postów z Kalifornii, a Zawierucha wspomniał w nich o "budowaniu nowego rozdziału w życiu" całej rodziny. Teraz w wywiadzie dla magazynu "Viva!" przyznał, iż opuszcza Polskę i wyrusza na podbój Hollywood.
Wyjeżdżamy do Los Angeles. To realizacja marzenia, które noszę w sobie od dawna. Jeszcze zanim poznałem Beatę, wiedziałem, że chciałbym kiedyś tam zamieszkać. Kiedy kręciliśmy "Pewnego razu... w Hollywood", dotknąłem tamtejszej rzeczywistości - miejsca, w którym światy filmu, sztuki i zwykłego życia tak naturalnie się przenikają - wyznał Rafał Zawierucha.
Aktor przyznał, że życie w Los Angeles daje wiele możliwości, a podejście do roli aktora jest tam zupełnie inne niż w Polsce. Według niego nawet osoby, które zawodowo związane są z inną branżą, mają szansę zagrać u wielkich twórców.
Tam nikogo nie dziwi, że kelnerka zagrała w filmie u Tarantino. Albo, że aktor, który zagrał u Scorsese, pracuje jako dostawca pizzy, a później gra główną rolę u Baza Luhrmanna. Tam to jest zupełnie normalne. I piękne. Liczy się praca, praca i jeszcze raz praca, oraz to, by znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. A ja potrafię to zrobić - dodał Rafał Zawierucha.