znak

i

Autor: Dawid Piątkowski

drogi

Zmiany na Londynku utrudniają funkcjonowanie firmom! Są problemy z transportem

2023-06-12 15:24

Wracamy do sprawy chaosu w centrum miasta. Od środy, 7 czerwca ul. Bocianowo jest ulicą jednokierunkową, a w okolicy zniknęły przejścia dla pieszych, co mocno komplikuje życie kierowcom, mieszkańcom i przechodniom. Ruch, który do tej pory prowadzony był drogą okrężną został skierowany w stronę centrum, gdzie tworzą się korki i emitowana jest większa ilość spalin. Jak się okazuje, to nie koniec problemów. Do naszej redakcji zgłosili się pracownicy jednej z okolicznych firm. Przez wprowadzone przez drogowców zmiany, do punktu nie mogą przedostać się wozy dostawcze. Sytuacja jest napięta. Szczegóły poniżej.

Notoryczny dźwięk klaksonów, dezorientacja, wyzwiska i narzekanie – to od środy, 7 czerwca codzienność na ul. Bocianowo w centrum miasta. Choć drogowcy ustawili nowe znaki – z jednej strony „ruch jednokierunkowy”, z drugiej – „zakaz wjazdu”, kierowcy nadal jeżdżą po staremu, czyli od strony ul. Pomorskiej – pod prąd.

Na ulicy słychać notoryczne trąbienie. Ci, którzy jadą z przeciwnej strony starają się w ten sposób upomnieć jadących pod prąd kierowców. Jednak są i tacy, którzy rozumieją sytuację i przepuszczają zdesperowanych, bądź nieuważnych kierowców, mimo że ci łamią przepis.

Zmiana kierunku jazdy i zlikwidowane przejścia dla pieszych to jednak nie koniec. Na przeciwko parkingu przy ul. Kaszubskiej, która przecina ul. Bocianowo mamy do czynienia z absurdem (bo inaczej tego nazwać nie można) drogowym.

Ci, którzy wyjeżdżają z parkingu przy Kaszubskiej lub z wieżowca Nordic Tower, gdzie znajdują się różne firmy, Sanitas, a tuż obok placówka medyczna In Vivo, nie pojadą prosto. Dlaczego? Ponieważ na środku jezdni (nie z boku, nie przy chodniku, tylko na środku jezdni) wyryto dziurę i wstawiono znak – nakaz skrętu w lewo. Po paru dniach drogowcy zakreskowali to miejsce tworząc strefę wyłączoną z ruchu.

Zgodnie z drogowskazem - każdy, kto chce wyjechać z tej części ul. Kaszubskiej musi jechać naokoło – ulicą Bocianowo, Pomorską, Hetmańską, by znaleźć się z powrotem na wysokości Kaszubskiej.

- Kierowcy muszą objeżdżać tę ulicę, żeby znaleźć się w punkcie wyjścia. Powoduje to większą emisję spalin. To bardzo nieekologiczne – zauważyła okoliczna mieszkanka.

Znak ten jest również utrudnieniem dla jednej z okolicznych firm. Do naszej redakcji zgłosili się jej pracownicy. Jak tłumaczą – nowe, nietypowe rozwiązanie wygenerowało problem z dostawami.

- To jest chore. Będziemy pisać do Zarządu Dróg, ponieważ wozy dostawcze (ciężarowe) nie mają możliwości wjechania na posesję. Znak, który stoi prawie na środku jezdni zablokował wjazd. Natomiast sama zmiana ruchu utrudniła nam wszystkim życie – podaje jeden z pracowników.

Do sprawy będziemy wracać.

Express Biedrzyckiej - Marek ZUBER