Święto numeru alarmowego

i

Autor: Wodnik /CC0/pixabay.com

To nie jest telefon po pizzę czy taksówkę! Numer alarmowy 112 ma swoje święto

2020-02-11 14:40

Numer alarmowy 112 ma swoje europejskie święto. To okazja, by przypomnieć, że numer alarmowy ma ratować zdrowie i życie. W ubiegłym roku na Kujawach i Pomorzu odebrano ponad 1,3 połączeń alarmowych.

W Bydgoszczy przypominali, do czego on służy numer alarmowy. Świadomość jest coraz większa, choć nadal mnóstwo połączeń to fałszywe zgłoszenia i głupie żarty.


- Ta liczba zgłoszeń fałszywych spadła nam o 5 procent. Spadła też ogólnie liczba zgłoszeń. Najbardziej niebezpieczne są nie dowcipy, ale rzeczywiście fałszywe zgłoszenia, gdzie ktoś żąda zadysponowania służby do zdarzenia, które nie istnieje – mówi Radosław Bogusławski, kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bydgoszczy.


Operatorzy numeru alarmowego w Bydgoszczy przyznają, że to bardzo ciężka praca i nietrudno o wypalenie zawodowe. Jednak największą satysfakcję daje pomoc drugiemu człowiekowi.


- Dla mnie najtrudniejszymi zgłoszeniami są połączenia od dzieci z przemocą domową, chowa się. Zostajemy z tym dzieckiem na linii, a w tle słychać, jak ojciec bije mamę – przyznaje Agnieszka Siębor, operatorka numeru alarmowego w Bydgoszczy.


Podczas 12-godzinnego dyżuru operator numeru alarmowego odbiera około 200 zgłoszeń. Najwięcej jest ich w sezonie letnim.


W Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy przypominano, że za nieuzasadnione wezwanie służb ratunkowych można zapłacić nawet 1500 złotych. Uporczywi żartownisie mogą też trafić do sądu.


W styczniu została uruchomiona specjalna aplikacja "Alarm 112". Dzięki niej można powiadomić służby nez konieczności połączenia głosowego. To ukłon szczególnie do osób niepełnosprawnych.

Centrum Powiadamiania Ratunkowego przyznaje, że fałszywe połączenia to plaga. Posłuchajcie relacji reportera Radia Eska: