Są lokalnymi bohaterami Braniewa i nie tylko

i

Autor: www.pixabay.com

Są lokalnymi bohaterami Braniewa. Oprócz lekarzy, ratowników, strażaków i policjantów to ekspedientki i sprzedawcy

2020-03-20 12:54

Ostatnie dni pokazały, że praca sprzedawcy czy ekspedientki też ma coś w sobie ze służby i może być równie niebezpieczna jak praca ratownika czy strażaka. W każdym sklepie codziennie pojawiają się dziesiątki, albo setki osób. Wśród klientów też może trafić się chora osoba.

Na informację o epidemii szybko zareagowały tzw. sieciówki. W sklepach wprowadzono specjalne środki ostrożności, skrócony został czas pracy. Zareagować też musiały inne sklepy, w tym tzw. sklepiki osiedlowe.

- Nawet w takim małym punkcie mamy większy kontakt z ludźmi niż osoby pracujące np. w biurach - mówi jedna z ekspedientek z Braniewa. Przyznaje, że Ona i jej koleżanki boją się zarażenia koronawirusem, ale starają się nie wpadać w panikę.

- Mamy osłonę, w sklepie może przebywać tylko jeden klient. Pozostali czekają na zewnątrz - tłumaczy.

Klienci w zdecydowanej większości wykazują zrozumienie zaistniałej sytuacji i stosują się do zaleceń.

- Jak czujemy się źle, to lepiej nie wychodzić z domu. I nie musi to być koronawirus. Może nauczymy się teraz tego, że ze zwykłym przeziębieniem też warto zostać w domu - radzi ekspedientka.