Poczta Polska sprzedawała podróbki Gucci. Teraz tłumaczą się ze sprzedaży nieoryginalnych torebek

i

Autor: Poczta Polska;Instagram/katarzynadanilko Nieoryginalne torebki Gucci oraz Yves Saint Laurent znaleziono w sprzedaży w placówkach Poczty Polskiej

Podróbki do kupienia na poczcie

Poczta Polska sprzedawała podróbki Gucci. Teraz tłumaczą się ze sprzedaży nieoryginalnych torebek

2023-12-04 12:08

Poczta Polska sprzedawała podróbki produktów luksusowych marek. Precedens odkryła Katarzyna Daniłko, znana na Instagramie jako Pani od jakości. Opublikowała ona zrobione w placówkach poczty zdjęcia torebek m.in. Gucci czy Yves Saint Laurent. Produkty przypominały te oryginalne, ale można je było kupić nawet za 60 zł. Teraz Poczta Polska tłumaczy się ze swoich działań.

Daniłko opublikowała zdjęcia podróbek w swojej relacji i zasugerowała przy tym, że w placówkach Poczty Polskiej są sprzedawane nieoryginalne produkty luksusowych marek.

Wówczas spółka przekazała sprostowanie.

"Zapewniamy, że dostawca jest oficjalnym dystrybutorem marki i produkty są oryginalne, zapewniają wszystkie certyfikaty" - wyjaśniono w odpowiedzi na zarzuty Pani od jakości.

To nie był jednak koniec sprawy.

Torebki Gucci za 60 złotych. To możliwe?

Instagramerka zapytała wtedy, czy to możliwe, żeby oryginalne torebki luksusowej marki Gucci były sprzedawane za 60 złotych. Domagała się także potwierdzenia oryginalności produktu.

- Zapytałam, czy przez ich wiadomość należy rozumieć, że w placówce poczty można kupić torebkę Gucci za 60 zł i posiadają na to dokumenty. Przypomniałam, że koszt oryginalnej torebki Gucci to kilkanaście tysięcy złotych. Tym razem odpowiedź była inna - opowiadała na swoim Instagramie Daniłko.

Poczta Polska bada sprawę. "Wina po stronie producenta"

Daniłko otrzymała informację, że Poczta Polska bada sprawę.

"Szanowna Pani, tak, jak wspominaliśmy wcześniej produkty Lulu Castagnette są oryginalne oraz posiadają wszystkie niezbędne certyfikaty, natomiast dziękujemy za sygnał dot. innych torebek. Podjęliśmy już działania wyjaśniające. Wina leży po stronie producenta i dystrybutora, który błędnie skierował do części naszych placówek ten niezakontraktowany asortyment" - tłumaczuła się instytucja.

Okazało się, że "tych produktów nie było i nie ma w katalogu produktów przeznaczonych do sprzedaży w placówkach".

"Zostały one błędnie do nas skierowane. Będziemy dalej sprawę wyjaśniać z dostawcami. Bardzo dziękujemy za czujność i niezwłocznie wycofujemy ze sprzedaży te produkty, które nigdy nie powinny trafić do naszych urzędów i filii" - czytamy dalej w wyjaśnieniu Poczty Polskiej.

Gucci i Yves Saint Laurent powiadomione. Za podróbki grozi do dwóch lat więzienia

Katarzyna Daniłko postanowiła o sprawie powiadomić przedstawicieli domu mody Gucci.

- Wysłałam już zawiadomienie, ale z tym wiążę się cały proces, więc na razie nie mam żadnej odpowiedzi. Jeszcze dziś powiadomię także Yves Saint Laurent - zapewniała Pani od jakości.

Zgodnie z prawem za taką praktykę może grozić nawet do dwóch lat więzienia:

"Kto w celu wprowadzenia do obrotu oznacza towary podrobionym znakiem towarowym lub oznaczone takim znakiem towary wprowadza do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".