Nigeryjski król zaatakował w Podlaskiem. Jego ofiarą padł mieszkaniec Sejn

i

Autor: pixabay "Nigeryjski król" zaatakował w Podlaskiem. Jego ofiarą padł mieszkaniec Sejn

"Nigeryjski król" zaatakował w Podlaskiem. Jego ofiarą padł mieszkaniec Sejn

2020-11-06 9:13

Wystawiłeś przedmiot na sprzedaż w internecie, a kupujący prosi cię o opłacenie kosztów spedycji lub ubezpieczenia przy wysyłce towaru za granicę? W takiej sytuacji znalazł się mieszkaniec Sejn. Okazało się, że padł ofiarą oszusta.

Policjanci zatrzymali szajkę oszustów

Schemat działania oszusta polega na tym, że nawiązuje on kontakt mailowy ze sprzedawcą wartościowego przedmiotu wystawionego na portalu aukcyjnym. Następnie za pomocą poczty elektronicznej przedstawia warunki transakcji i informuje, że chce, aby rzecz była wysłana za granicę. Sprzedający zgadza się na te warunki, oczywiście po otrzymaniu zapłaty.

W tym momencie pojawia się charakterystyczny dla tego oszustwa sposób działania sprawcy. Przestępca przesyła fałszywe potwierdzenie dokonania wpłaty na konto ofiary. Następnie "kupujący" prosi, by ofiara zawierzyła skanowi przelewu i wysłała towar na swój koszt. Sprzedający zgadza się na takie warunki, ponieważ często jest oskarżany o oszustwo, a w skrajnych przypadkach straszony nawet zgłoszeniem sprawy do Interpolu.

Ofiarą takiego "oszustwa nigeryjskiego" padł 27-letni mieszkaniec Sejn.

Znane polskie marki. Wiesz skąd są?

Pytanie 1 z 10
Mlekovita to marka z:
Mlekovita

Mężczyzna poinformował sejneńskich policjantów, że na jednym z portali aukcyjnych wystawił na sprzedaż motocykl. Otrzymał tam pytanie od zainteresowanej ofertą osoby o aktualność ogłoszenia, a dalszy kontakt odbywał się już za pomocą wskazanego e-maila.

W dalszej korespondencji kupujący przedstawił warunki zakupu i poprosił o wysłanie motocykla do Nigerii. Kolejnym krokiem oszusta było przesłanie sprzedającemu fałszywego potwierdzenie przelewu. Jednocześnie w korespondencji pojawiła się informacja o problemach kupującego z przesyłką i prośba o pomoc w opłaceniu kosztów spedycji i ubezpieczenia transportu.

Kupujący zapewniał, że zaraz po odebraniu przesyłki zwróci pieniądze. Nie podejrzewając przestępczego podstępu, 27-latek za pomocą wskazanej przez kupca aplikacji wpłacił blisko 3 tysiące złotych. Kiedy pokrzywdzony zorientował się, że mógł paść ofiarą przestępstwa, zażądał zwrotu pieniędzy, wtedy kontakt z rzekomym kupującym się urwał.

Policjanci apelują, by zachować czujność przy wszelkich transakcjach bankowych.