Szampon

i

Autor: pexels Zdjęcie ilustracyjne

Włamał się do apteki, bo żonie skończył się szampon. Grozi mu 15 lat więzienia

2021-09-30 8:50

Miłość czy głupota? 32-letni białostoczanin został złapany po tym, jak próbował włamać się do jednej z aptek na osiedlu Leśna Dolina. Powód, jaki podał, był kuriozalny. Mężczyzna stwierdził, że żonie skończył się szampon. Teraz grozi mu nawet 15 lat więzienia.

Do tych niecodziennych zdarzeń doszło w minioną niedzielę na osiedlu Leśna Dolina. W południe dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie o włamaniu do apteki. Chwilę później policjanci, mając do dyspozycji od świadków, rysopis sprawcy i kierunek jego ucieczki, później zatrzymali 32-letniego podejrzanego.

Leśna Dolina. Włamał się do apteki, bo żonie skończył się szampon

Mężczyzna tłumaczył mundurowym, że chciał kupić żonie szampon. Zobaczył jednak, że nawet w południe apteka jest zamknięta, zapominając najwidoczniej o obowiązującym w niedziele zakazie handlu. Zdenerwował się, jednak nie zamierzał dać za wygraną i postanowił się włamać do środka.

Czytaj też: Fatalna kłótnia kochanków na Nowym Mieście. 45-latek zabił partnera?

W chwili zatrzymania białostoczanin miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Jak ustalili mundurowi, podejrzany uszkodził drzwi do apteki, wyłamując część ich konstrukcji. Zdołał jedynie dostać się do jej przedsionka.

32-latek usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. W warunkach recydywy kara może być zwiększona o połowę.

Raport z anteny 29.09, godz.10