Jagiellonia Białystok - Wisła Płock, "heroiczna" walka o remis [FOTO]

2020-06-06 23:16

Sobotni Mecz Jagiellonii Białystok z Wisłą Płock odbył się przy pustych trybunach. Wyraźnie ten fakt osłabił gospodarzy i oskrzydlił gości. Ale do pewnego czasu. Jaga zremisowała 2:2, a pierwszego gola strzelił w 27 minucie meczu grający niedawno w Jadze Cillian Sheridan. To nie był jedyny stracony gol Jagi ...

Jagiellonia mecz zaczęła dobrze. To właśnie drużyna z Białegostoku głównie operowała piłką. Przeprowadzała mnóstwo podań i przerzutów z jednej na drugą stronę boiska. Niestety, rozgrywanie akcji było przewidywalne i rozległe w czasie, a przeciwnik miał możliwość skutecznie na zamurować dostęp do własnego pola karnego. Wisła również bardzo skutecznie kontratakowała. w 27 minucie taki kontratak zakończył się bramką, a gola strzelił grający niegdyś w Jagiellonii Białystok Cillian Sheridan.

Optycznie i statystycznie na boisku przy Słonecznej przeważała Jagiellonia Białystok. Podopieczni Ivajło Petewa, jak nigdy dotąd, przeprowadzali mnóstwo udanych podań. Zdawać by się mogło, że była to przemyślana strategia. Niestety większość z kopnięć była skierowana albo do tyłu, albo z lewej strony na prawą. Brakowało pomysłu na zaatakowanie przeciwnika bezpośrednio na bramkę. Piłkarze Wisły Płock dość szybko tą dyspozycję odczytali. Już 22 minucie spotkania mogli cieszyć się z pierwszego gola, ale był spalony.

Puste trybuny na stadionie dają możliwość oceny jakie emocje przeżywają piłkarze na boisku. Zazwyczaj nie słyszymy jak komentują swoje udane, bądź nie udane akcje. Zawodnicy nie rzadko używali niecenzuralnej leksyki.  Paweł Ostaszewski, który wszedł na boisko w zamian za Kubę Wójcickiego w drugiej połowie gry zanotował kilka bardzo udanych interwencji i akcji ofensywnych. Niestety później było tylko gorzej. To po jego nieopowiedzianej interwencji w polu karnym ( w powtórkach TV dość nieoczywistym przewinieniu) sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy pokazał jedenastkę. Sytuację wykorzystał Dominik Furman stawiając Jagę w bardzo niekomfortowej sytuacji. Duma Podlasia przegrywała 0:2

Gra Jagiellonii niestety nie zmieniła swego oblicza pomimo tego, że zespół przegrywał 0:2 . Żółto-czerwoni nadal operowali piłką bardzo skutecznie, ale na swojej połowie boiska. Nadal mieli mnóstwo dokładnych podań i przewagi w posiadaniu piłki. Niestety akcje były na tyle przewidywalne, że piłkarze Wisły dość skutecznie przeprowadzali kontrataki i tylko nieporadność przeciwnika sprawiła, że Jaga nie straciła kolejnych bramek. Duże brawa dla Damiana Węglarza. Nasz bramkarz w tych najtrudniejszych momentach nie tylko skutecznie bronił, ale też głośno dopingował kolegów z drużyny.


Kiedy już się zdawało, że Duma Podlasia niczego nie osiągnie i przegra ten mecz w brzydkim stylu, okazało się, że są ludzie którzy zmieniają bieg historii. Tuż po zmianie Przemysław Mystkowskiego, za Jesusa Imaza, nasz młodzieżowiec wyłożył przepiękna piłeczkę do drugiego młodzieżowca Bartka Bidy... a ten zasadził jedną z najpiękniejszych bramek tego meczu.

Jaga odżyła. Piłkarze zaczęli częściej posyłać piłki poza linie pokazującą połowę boiska i zaczęło się dziać dużo pod bramką przeciwnika. Gra się otworzyła, częściej z groźnymi kontrami zaczęli wychodzić "nafciarze". I to właśnie oni w pewnym momencie gry zauważyli, ze utrzymanie wyniku może być trudne. Zaczęli więc grać na czas. Pojawiły się liczne skurcze, kontuzje, a nawet nieoczekiwane konflikty z piłkarzami Jagiellonii.

Kiedy już się wydawało, że ten mecz wygrają goście z Płocka w doliczonym czasie gry sędzia odgwizdał faul, który Jakov Puljić zamienił na wyrównującego gola. Jagiellonia Białystok w ten sposób utrzymała się na ósmym miejscu w tabeli piłkarskiej ekstraklasy. Kolejny mecz już w środę żółto-czerwoni rozegrają w łodzi z ŁKS-em . Początek spotkania o 20:30

Ivajło Petew sobotni mecz ocenił  negatywnie w wykonaniu swoich podopiecznych. Tuż po meczu zbluzgał piłkarzy Jagi niesamowicie, wymachując przy tym rękami we wszystkie strony świata. Chwilę później, jak już opadły emocje , dziękował gorąco swoim zawodnikom za wywalczony remis.