Wiatr uszkodził też dach na jednym z budynków stajni miejskiej - na szczęście nikomu nic się nie stało - relacjonuje kierownik żywieckiego mini zoo Dawid Błoński.
- W nocy wiał porywisty wiatr, który kolejny raz połamał wiele drzew w parku. Żywioł nie oszczędził też ogrodzenia naszego mini zoo. Uszkodzony delikatnie jest dach, ale to kwestia wymiany blachy - dodaje. - Choć wiało rzeczywiście mocno, nasze zwierzęta zachowywały się spokojnie, choć w przypadku ogłoszenia alertów pogodowych zawsze mamy zapewnionego dyżurującego lekarza weterynarii.
Choć to nie pierwsza sytuacja, kiedy parkowy drzewostan poważnie ucierpiał, mieszkańcy przyznają, że to co zobaczyli - jest po prostu straszne. Przy takiej wichurze, wszystko mogło się zdarzyć - przyznają.
- Przechodziłam rano przez park, wygląda to okropnie. - Strach iść przez park, bo nie wiadomo które będzie następne. Potwornie wiało, kolejne drzewa zniszczone - szkoda. Cóż... taki mamy klimat - kwituje jedna z mieszkanek miasta.
Na miejscu od rana pracowali strażacy oraz służby miejskie, które przez kilka godzin usuwały powalone drzewa oraz zabezpieczały główne aleje paku. Tym razem park nie został zamknięty dla mieszkańców.
