Coraz większa grupa tych drugich, pojawia się na starcie biegu w towarzystwie swoich czworonogów. W tym roku była ich rekordowa liczba.
- Psiaki nie zawiodoły. W tegorocznej edycji biegu wzięło udział 11 czworonogów, które do linii mety przyprowadziły swoich właścicieli -mówi współorganizatorka wydarzenia, Anna Zięba z Klubu Fotograficznego PTTK Góry Bez Cenzury.
- Po dwuletniej przerwie, związanej z pandemią przygotowanie biegu było sporym wezwaniem, nie tylko dla nas organizatorów, ale również dla zawodników. Bardzo dużo biegaczy się wykruszyło. Wiemy, że dużo osób po ciężkiej chorobie covidowej nie wróciło do formy, całkowicie rezygnowało ze sportu, fizycznie nie są w stanie. Tym bardziej to wielkie zaskoczenie, że zapisało się tylu zawodników. Dla wielu z nich to pierwsze takie wyzwanie sportowe- dodaje Anna Zięba.( posłuchaj poniżej )
Takim zawodnikiem, który po ciężkiej chorobie po raz pierwszy wystartował w żywieckiej edycji Biegu po Coolturę jest 69 letni Jan Serwotka z Wodzisławia.
-Bardzo mi się podoba, jest super. Świetnie zorganizowana trasa, atmosfera, przebierańcy. Naprawdę bardzo mi się podoba. Jestem po ciężkiej operacji. Dziś startuję po raz pierwszy - mówi uczestnik z Wodzisławia. ( posłuchaj poniżej )
Bieg po coolturę, to również kiermasz charytatywny na rzecz Schroniska dla Zwierząt Żywiec Stowarzyszenie Futrzany Los, który w tym roku ze względu na nieco kapryśną pogodę ulokowano na dziedzińcu zamkowym. Dzięki szczodrości sportowców, ale również kibiców udało się zebrać ponad 5 tys złotych.
Jak informują organizatorzy 4 Biegu po Coolturę część funduszy z wpisowego zostanie przeznaczonych na wsparcie lokalnej gazety "Nad Sołą i Koszarawą".( galeria poniżej)