Mateusz Morawiecki; wzrost płacy minimalnej

i

Autor: PAP/Rafał Guz WARSZAWA KONFERENCJA PT. RZĄD BLISKO LUDZI

Finanse

To już pewne. Minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 4242 zł brutto. Także w górę pójdzie stawka godzinowa. Ile wyniesie?

W czwartek, 14 września razem szefowa MRiPS z premierem Mateuszem Morawieckim ogłosili minimalne wynagrodzenie na przyszły rok. Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2024 r. Wzrośnie także minimalna stawka godzinowa.

Płaca minimalna 2024 w górę - to już pewne! Ile wyniesie? 

W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie od 1 stycznia do 4242 zł, a minimalna stawka godzinowa wyniesie 27,70 zł - powiedział w czwartek, 14 września premier Mateusz Morawiecki. Minimalne wynagrodzenie od 1 lipca wyniesie 4300 zł, a stawka godzinowa 28,10 zł. Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę rząd do 15 września ustala w drodze rozporządzenia stawki minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej.

Nowe plany rządu o płacy minimalnej

Minister pytana o jej zaplanowane na czwartek, 14 września wspólne wystąpienie z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie płacy minimalnej; dopytywano ją o decyzje, które zostaną ogłoszone.

"Ogłosimy minimalne wynagrodzenie na przyszły rok. Szczegóły będą o godzinie 14. To będą dobre wiadomości dla Polaków, pokazujące, że to o czym mówimy, wdrażamy w życie" - odpowiedziała Maląg.

"Przypomnę, że od początku, kiedy objęliśmy rządy, staramy się, by płaca minimalna była godna. Praca daje poczucie godności i stabilizacji każdej rodzinie. 3,6 mln osób, które otrzymują płacę minimalną, musi mieć godne wynagrodzenie. Wzrastać musi też przeciętne wynagrodzenie" - podkreśliła minister. Wskazywała również, że wzrost cen musi się też przełożyć się na wzrost minimalnej płacy.

Maląg poruszyła też kwestię emerytur stażowych. Wprowadzeniu emerytur stażowych poświęcony był wyemitowany w czwartek rano spot premiera Mateusza Morawieckiego. Wprowadzimy emerytury stażowe; to wyraz naszej wdzięczności za waszą ciężką pracę - podkreślił w spocie szef rządu.

Szefowa MRiPS zaznaczyła, że emerytury stażowe będą przysługiwać po 38 latach okresów składkowych dla kobiet oraz po 43 latach okresów składkowych dla mężczyzn. "W Polsce mamy system zdefiniowanej składki, a więc nasza emerytura jest uzależniona od tego, jaką mamy odprowadzoną na naszym koncie składkę. (...) Staramy się, by Polacy godnie zarabiali i żeby przełożyło się to na godne emerytury" - podkreśliła.

Minister była pytana, czy - jej zdaniem - ten system jest sprawiedliwy, podkreśliła, że według niej tak, jako że po to, by takie świadczenie uzyskać, obywatel musi mieć odprowadzone składki "przynajmniej na minimalną emeryturę".

Na uwagę, że mówi się, że te emerytury stażowe będą bardzo niskie, niższe od emerytury minimalnej i pytanie, czy jeśli kobieta nie wypracowała składek na takim poziomie, by otrzymać choć minimalną emeryturę, to czy będzie to dopłacone z budżetu, podkreśliła, że trwają prace nad ustawą, którą zajmie się już nowy parlament i tam będą doprecyzowane szczegóły. "Natomiast nam zależy na tym, by to był okres składkowy i by z tego okresu składkowego wynikało, że dana osoba ma prawo do tej co najmniej minimalnej emerytury" - powiedziała.

Zapowiedź wprowadzenia emerytur stażowych przedstawił w czasie sobotniej konferencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Końskich (Świętokrzyskie) prezes PiS Jarosław Kaczyński. 

Pieniądze to nie wszystko Marlena Maląg
Sonda
Czy płaca minimalna powinna być wyższa?