Brak obuwia zmiennego w polskiej szkole

i

Autor: pexels.com; H.S

szkoła

Rodzice oburzeni kartką na drzwiach szkoły. Nie wpuszczono 50 osób! Powodem brak obuwia zmiennego

Rozpoczęcie roku szkolnego wiąże się z wielkim stresem nie tylko dla uczniów, ale także dla ich rodziców. Zakup podręczników czy przyborów szkolnych czasem niestety jest na ostatnią chwilę. Można więc mieć prawo do zapominalstwa. Problemy z pamięcią skończyły się nieprzyjemnie dla pewnych rodziców.

Absurdalna sytuacja w polskiej szkole

W większości szkół obuwie zmienne jest obowiązkowe już od pierwszych dni września. Inne regulaminy placówek kształcenia wymagają obuwia zmiennego dopiero na przełomie października lub listopada, gdy pogoda faktycznie nie sprzyja. A wszystko po to, aby zachować czystość w szkołach i ułatwić pracę woźnych - co jest zrozumiałe. Jednak rodzice jednej z polskich szkół bardzo się zdziwili, gdy na drzwiach szkoły zobaczyli kartkę.

W sieci pojawiło się zdjęcie, wykonane najprawdopodobniej przez jednego z rodziców. Na Instagramie umarle_statuty czytamy, że "Na terenie szkoły obowiązuje obuwie zmienne. W czasie zajęć obuwie zewnętrzne przechowywane jest w szatni w reklamówce lub w worku. Brak obuwia skutkuje niewpuszczeniem na teren szkoły". Przy okazji zadał on pytanie "Czy taki wpis jest legalny? Dzisiaj woźna zagradzała wszystkim drogę do szkoły. Łącznie do szkoły już nie weszło dzisiaj 50 osób. Taki zakaz został wywieszony po tym, jak ktoś zgłosił szkołę do kuratorium, że za niezmienianie butów jest kara pieniężna". 

Sara James: Uwielbiają ją tłumy. W szkole otarła się o rasizm!

Nie masz obuwia zmiennego - nie wejdziesz do szkoły. Czeka też kara finansowa

Dalej czytamy, że "Nie wiemy, czy to działanie było konsultowane z dyrektorem szkoły, czy stało się oddolną inicjatywą pracowników. Pewne jest jednak to, iż jako wewnętrzny organ nadzorujący musi reagować na takie sytuacje, a niewpuszczenie uczniów na zajęcia nie może być konsekwencją niezmienionego obuwia". Autorzy postu w mediach społecznościowych przypominają także o prawie i obowiązku uczestniczenia w zajęciach szkolnych. Karta na drzwiach zmusiła zapewne wielu rodziców do refleksji.

Internauci nie pozostali dłużni zaistniałej sytuacji. Tak komentują sprawę zmieniania obuwia:

  • "Rodzice zastanawiający się nad legalnością wpisu, powinni zgłosić się na bezpłatne sprzątanie i pastowanie podłóg. Brak zmiany obuwia to brak szacunku dla pracy innych ludzi. Nie pomijając kwestii zdrowotnych uczniów (cały dzień wewnątrz i na zewnątrz budynku w przepoconym obuwiu) "
  • "Nie rozumiem w czym jest problem? Od zawsze była zmiana obuwia w szkole. Rozumiem, że jak dziecko przyjdzie do szkoły w sandałkach to będzie w nich biegać rownież na lekcjach wf- u.? A poza tym zimą w kozakach itp. siedzieć w klasie będzie też super? Albo w takich traperach- kiedy z ich podeszw będzie się lało błoto pośniegowe. A może Pani sprzątaczka powinna za każdym uczniem wtedy z mopem biegać bo jak się poślizgnie to wypadek murowany? Ludzie trochę szacunku. Ogarnijcie się bo zginiecie w syfie."
  • "Szkoda, że ten nakaz dotyczy tylko uczniów. Tytuł magistra jakoś magicznie chroni buty przed ufajdaniem czy to jakaś wyższa obuwiologia stosowana, której nie jestem zdolny objąć rozumem? "
  • "A obowiązek szkolny i obecność na lekcjach chyba ważniejsza. To już wtedy warto dać takiej osobie „worki na buty”. U nas w przedszkolu są dla rodziców, którzy chcą wejść na górę. A dzieci mają w szatni kapcie i ich nie noszą. W dni kiedy są zdjęcia mogą być w butach."

Zobaczcie jak wygląda poznańska szkoła w kontenerze

Sonda
Czy uważasz, że korzystanie ze smartfonów powinno być zakazane w szkołach?