Stare diesle trują Wrocław! Alarm Smogowy właśnie ujawnił wyniki badań jakości powietrza

i

Autor: Materiały prasowe EKO-UNIA

Stare diesle trują Wrocław! Alarm Smogowy ujawnił wyniki badań jakości powietrza

2021-10-28 11:14

,,Ogłaszamy alarm dla Wrocławia!’’- tak sytuację z jakością powietrza w mieście komentują aktywiści. Na początku roku Dolnośląski Alarm Smogowy zmierzył stężenie dwutlenku azotu w różnych miejscach stolicy naszego województwa. Okazuje się, że jest źle. Szczególnie na rogu ulic Wyszyńskiego i Sienkiewicza, ale też na Kazimierza Wielkiego, czy Mieleckiej. O szczegółach przeczytajcie poniżej.

Stężenia dwutlenku azotu, którego źródłem w miastach są niemal wyłącznie samochody, mierzy się na niewielu stacjach pomiarowych w Polsce – nawet większe miasta nie mają czasem takiej możliwości. Polski Alarm Smogowy postanowił więc dokładniej przeanalizować, jak ruch aut wpływa na jakość powietrza w największych polskich ośrodkach. Jednym z nich był Wrocław, gdzie wolontariusze z lokalnego DolnośląskieGO Alarmu Smogowego przeprowadzili właśnie takie badania. Pomiary pobrano na przełomie lutego i marca 2021 roku, przy pomocy pasywnych próbników dostarczonych przez holenderskie laboratorium Buro Blauw. Wyniki, które już teraz są dostępne okazały się zatrważające. We Wrocławiu stężenia dwutlenku azotu zostały zmierzone w 77 punktach, z czego w 30 nastąpiło przekroczenie normy rocznej. Najwyższe odnotowano w następujących lokalizacjach: ul. kard. Stefana Wyszyńskiego/ul. Henryka Sienkiewicza, ul. Mielecka, ul. Klecińska/Szkocka, al. Armii Krajowej/ul. Borowska, ul. Kazimierza Wielkiego/ul. Widok. Te kilkadziesiąt przekroczeń odnosi się do polskich norm dla tlenku azotu. Pamiętajmy jednak, że Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje normę 4 do nawet 6 razy niższą, czyli 10 μg/m3, a ta wartość jest przekroczona we wszystkich 77 punktach!

- Nasze pomiary wskazują, że Wrocław ma poważny problem z nadmiernymi stężeniami NO2. Zmierzony przez nas poziom zanieczyszczeń w wielu miejscach był wyższy niż w miejscu lokalizacji oficjalnej stacji pomiarowej. Tak często działo się w centrum miasta, gdzie na duży ruch uliczny nakłada się też brak przewietrzania związany z gęstą zabudową - mówi Krzysztof Smolnicki, lider Dolnośląskiego Alarmu Smogowego. -Niezależne analizy wskazują, że emisje dwutlenku azotu przyczyniają się w znaczącym stopniu do pogorszeniem zdrowia i jakości życia oraz mogą skutkować liczbą nawet 250 zgonów rocznie w skali Wrocławia. Długotrwała ekspozycja na dwutlenek azotu przyczynia się też do rozwoju astmy i zwiększa podatność na infekcje układu oddechowego, wpływa na rozwój choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotworów, w szczególności płuc i piersi. To bardzo poważny problem, dlatego potrzebujemy natychmiastowych działań. 

Sytuacja nie jest bez wyjścia. Aktywiści proponują rozwiązania

Jak twierdzi Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, skutki zanieczyszczeń powietrza można ograniczyć, ale już teraz trzeba zacząć wdrażać różnego rodzaju rozwiązania na przykład: wprowadzenie stref czystego powietrze, które mogą spowodować, że najstarsze samochody zwyczajnie nie będą wjeżdżały do naszego miasta, ale również stref płatnego parkowania, ograniczających wjazdy aut na teren aglomeracji. Dodaje też, że obecne rozwiązania, zaproponowane przez władze miasta, chociażby parkingi Park&Ride, to jedynie kropla w morzu potrzeb. ,,Musi pojawić się też atrakcyjna alternatywa dla samochodu’’, co podkreśla Jakub Nowotarski ze Stowarzyszenia Akcja Miasto: 

- Jednym z rozwiązań jest postawienie na pełen priorytet dla transportu zbiorowego. Muszą powstawać nowe linie tramwajowe, a już dzisiaj trzeba zacząć je projektować. Tramwaje i autobusy powinny jeździć szybciej – tutaj przede wszystkim chodzi o światła, wydzielenie torowisk, o dodatkowe buspasy. Absurdalną sytuacją jest to, co można zaobserwować w wielu miejscach we Wrocławiu - komunikacja publiczna stoi w tych samych korkach, co samochody osobowe. Z takiej oferty na pewno nie skorzystają mieszkańcy. Dodatkowo uzupełnieniem dla tego systemu powinna być także kolej miejska, a wiemy, że już nie można jeździć na bilecie URBANCARD właśnie koleją po mieście. To jest wielka porażka dla Prezydenta oraz całego miasta! - apeluje aktywista.

Kolejną kwestią jest promocja podróżowania na rowerze.

-Sytuację można by szybko poprawić, gdyby część ludzi przesiadła się na rowery. Ale do tego potrzeba spójnego systemu tras. Wrocław właśnie drastycznie wyhamowuje inwestycje rowerowe, jednocześnie próbując wmówić mieszkańcom, że bardzo dba o rowerzystów i wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzeba dokończyć niezbędne inwestycje w centrum. Niech wyniki raportu staną się dla Prezydenta Sutryka sygnałem do zmiany sposobu działania na bardziej efektywny i dokończenia dzieła rozpoczętego przez swojego poprzednika. Ruch rowerowy będzie wielką ulgą dla miasta, które jest obecnie w wielkiej potrzebie. Panie Prezydencie rower nie nie truje! Czas dokończyć budowę tras rowerowych - komentuje Cezary Grochowski z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.

Obecnie w Sejmie na przyjęcie czeka złożona przez Polski Alarm Smogowy nowa wersja ustawy, która pozwoliłaby tworzyć wspomniane Strefy Czystego Transportu – obszary, do których dostęp mają tylko samochody, spełniające odpowiednie wymagania dla emisji spalin. Najczęściej wjazdu zakazuje się dieslom wyprodukowanym przed 2006 r., w niektórych miastach tym wyprodukowanym przed 2010 r. Takie strefy funkcjonują w 350 miastach Europy między innymi w : Berlinie, Stuttgarcie, Mediolanie, Barcelonie, Paryżu, Brukseli. Jeśli Sejm przyjmie nowe przepisy, Strefy Czystego Transportu będą mogły powstawać również w Polsce - tam, gdzie samorządy uznają to za skuteczne narzędzie do walki o czyste powietrze.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!