Artur Binkowski

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express Artur Binkowski

Sport

Ma za sobą Igrzyska Olimpijskie i film u boku Russela Crowe'a. Dolnośląski sportowiec został bezdomnym

2023-05-31 15:13

Artur Binkowski to były bokser, uczestnik Igrzysk Olimpijskich, który zapowiadał się na świetnego sportowca. Grał w filmie u boku Russela Crowe'a. Na co dzień mieszkał w Kanadzie, a niedawno powrócił do Polski. Jak się okazuje, pięściarz został bezdomnym.

Artur Binkowski to postać nietuzinkowa. Z pewnością wzorowym sportowcem nazwać go nie można, jednak trudno odmówić mu potencjału i niezłych wyników w młodzieńczych latach. Pięściarz uczestniczył w Igrzyskach Olimpijskich, gdzie doszedł do ćwierćfinału, a jego kariera zapowiadała się świetnie. W 2005 roku zagrał w filmie Człowiek ringu u boku Russela Crowe'a, jednak w pewnym momencie Binkowski się pogubił. W prasie głośniej było o związanych z nim aferach, niż o wynikach sportowych. Na co dzień pięściarz mieszkał w Kanadzie, jednak jakiś czas temu wrócił do Polski. Jak się okazuje, Binkowski został bezdomnym.

Wstrząsające słowa Binkowskiego. "Śpię pod Pałacem Kultury"

Do Artura Binkowskiego dotarł Super Express. Redakcji udało się porozmawiać z urodzonym w Bielawie pięściarzem przez zaledwie 15 minut. Dlaczego? Nie chciał on stracić miejsca w kolejce po posiłek.

- Śpię pod Pałacem Kultury. To mój dom, to mój penthouse. Mam dojście do prysznica, ze sobą mam szczoteczkę do zębów. Uważam, że najbardziej pozytywnych ludzi poznasz w takich miejscach, w takich przytułkach. Co jem? Żywność jest darmowa, są takie punkty w Warszawie. Chciałbym z całego serca podziękować braciszkom Kapucynom, że dokarmiają biednych ludzi - mówił na łamach Super Expressu Binkowski.

Artur Binkowski został bezdomny. Co z jego pieniędzmi?

Jak twierdzi sportowiec, znajduje się on w posiadaniu pieniędzy na życie - między innymi z wypłaty olimpijskiej za reprezentowanie Kanady w 2000 roku - jednak aktualnie nie ma do nich dostępu. Ten wrócić ma na przełomie najbliższych dni. Do tej pory Binkowski mieszkał będzie jednak na ulicy.

- Mordko, przyleciałem do ojczyzny kilka tygodni temu i się okazało, że moja karta jest zablokowana – opowiadał Binkowski na łamach Super Expressu - Ja hajs mam odłożony, dostaję też co miesiąc wypłatę olimpijską w dolarach kanadyjskich. Skończyła mi się ważność karty, a że tego banku nie ma w Polsce, to teraz Ambasada Kanady ma problem, żeby mi tę kartę ogarnąć - dodał.

Artur Binkowski nie przejmuje się swoją sytuacją

Na pięściarzu życie na ulicy nie robi większego wrażenia. Jak sam podkreśla, życie uliczne poznał podczas odsiadki w więzieniu za złamanie sądowego zakazu zbliżania się do swoich dzieci. 

Mam kilkunastu przyjaciół, też bezdomnych. Bardzo serdeczni ludzie, mają swoje przeżycia. Wielu z nich nie potrafiło sobie poradzić z tym psychicznie. A ja? Morda, ja przeżyłem do dzisiaj dziewięć żyć. Z kostuchą się widziałem dziewięć razy twarzą w twarz. W 2005 roku w Cancun w Meksyku kartel wywiózł mnie do lasu. Stamtąd wielu turystów nie wraca. A ja jestem. Nie wiem, ile jeszcze mam żyć. Ale idę dalej – podkreśla na łamach Super Expressu - Przez to, że siedziałem w puszce w Kanadzie, poznałem życie uliczne. Zamykają, wypuszczają, musisz się ogarnąć - dodaje Binkowski.

Artur Binkowski radzi sobie z ulicznym życiem

Z opowieści pięściarza można wywnioskować, że rzeczywiście życie na ulicy nie jest mu straszne. Sportowiec z Dolnego Śląska opowiedział nawet o walkach, które stoczył już jako bezdomny. 

- Uczucia są dla dziewczynek, małych i niegrzecznych. Ja jestem zimny drań. Przywykłem do tego pytania, że jak to może być, iż taka postać, iż olimpijczyk i aktor z Cinderella Man, mógł tu trafić. Moje dni wyglądają tu bardzo ciekawie. Słyszę mnóstwo przeróżnych, ciekawych opowieści od ludzi poturbowanych życiem. Mają do mnie szacunek. Jeśli jednak widzę, że większy robi krzywdę mniejszemu, to reaguję. Miałem już dwie bitki, po jednej został mi ślad na ręce. To był jeden strzał, ale pięść nie była zamknięta, nie chciałem gościowi złamać szczęki. Powiedziałem mu, żeby odszedł i nie posłuchał. Jeszcze do mnie darł mordę. To dostał strzał ostrzegawczy, a z drugiej strony dostałem podziękowania za interwencję – mówi Super Expressowi Binkowski.

Co stanie się z Arturem Binkowskim?

Jak ustalił Super Express, Global Affairs Canada zdaje sobie sprawę z problemów Binkowskiego i próbuje rozwiązać sytuację. Sam Binkowski pozostaje uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia, zastanawiając się już, co zrobi po odzyskaniu dostępu do pieniędzy. Jak zapowiedział, w planach ma zafundowanie bezdomnym kolegom kilka kartonów papierosów, a także stałe zamieszkanie w Polsce. "Mordki, nie martwcie się o mnie. Ja tu wszystko mam. „Orzeł Biały” się nie poddaje!" - zakończył rozmowę z Super Expressem.

O krok od tragedii w Piotrkowie Trybunalskim