Jak przekonują nasi rozmówcy, zainteresowanie rodziców posłaniem dzieci do szkół jest znikome.
- Mam tylko dwoje chętnych. Rodzice boją się puszczać dzieci do szkoły, bo będą przebywać one w wielkim reżimie sanitarnym - mówi Jadwiga Grekulińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Obornikach Śląskich.
Do wielu szkół dzieci w ogóle nie wrócą. Tak będzie m.in. w Zespole Szkół w Ujeźdźcu Wielkim. - Każdy wychowawca zapytał rodziców, czy poślą swoje dzieci do szkoły. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że w stu procentach, nikt nie wyśle dziecka do szkoły - przekonuje dyrektor Mariusz Szkaradziński.
Identyczna sytuacja jest w szkole podstawowej w Radziądzu. - W opinii naszych rodziców kształcenie na odległość się sprawdza, dlatego też rodzice nie wyrazili chęci posyłania swoich dzieci do końca tego roku szkolnego - wyjaśnia dyrektor Renata Białek-Kapała.
Na dzieci, które mimo wszystko zgłoszą się w poniedziałek do szkół, będą czekać zajęcia opiekuńcze. Dodajmy, że od poniedziałku szkoły rozpoczynają też konsultacje dla uczniów klas ósmych. Jednak zainteresowanie nimi również nie jest zbyt duże.
Więcej chętnych do przedszkoli i żłobków
Od poniedziałku, 25 maja, wznawia swoją działalność wiele żłobków i przedszkoli. W przypadku powiatu trzebnickiego, pierwsze ruszyły jednak już w tym tygodniu, było tak w gminie Wisznia Mała.
25 maja swoją działalność wznowi żłobek i przedszkole w Obornikach Śląskich oraz żłobek w Żmigrodzie. Cały czas ważą się losy przedszkoli w gminach Prusice i Zawonia, ze względu na niewielkie zainteresowanie rodziców.
Z kolei w Trzebnicy podjęto decyzje o przedłużeniu zamknięcia placówek o kolejne dwa tygodnie. Przedszkola i żłobek będą otwarte dopiero od 8-ego czerwca.