Do incydentu miało dojść w nocy z soboty na niedzielę w jednym ze składów amunicji w obwodzie biełgorodzkim - podała BBC, powołując się na źródła lokalne.
Granat miał zdetonować przez przypadek, gdy jeden z podoficerów próbował zaimponować rekrutom.
W wybuchu granatu zginęło trzech żołnierzy, a 16 zostało rannych; większość z nich, to rekruci z ostatniej fali mobilizacji. Eksplozja wywołała pożar w składzie amunicji na obszarze 450 metrów kwadratowych - przekazała BBC.