O to, jaki wpływ mają służby na przejęcie władzy prezydenckiej, PAP zapytała Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika prasowego Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Odparł, że służby nie angażują się do przejmowania władzy. "Służby nie są partyjne, służby służą państwu, służą obywatelom" - podkreślił.
Podniósł, że z punktu widzenia służb, nie ma zaangażowania emocjonalnego w to, "kto dziś jest prezydentem, a kto premierem". "Przez długie lata byłem policjantem i tak na dobrą sprawę wierzę w to, że każdy z nas robi to, co do niego należy" – powiedział.
"Każdy hejt, na kogokolwiek, a tym bardziej na dziecko, jest niedopuszczalny"
"Niezależne od tego, czy jestem policjantem na niższym stanowisku, czy na wyższym, czy jestem w służbach specjalnych, to wszyscy służymy społeczeństwu, a nie jakiejś partii. Służby nie mogą mieć żadnej barwy politycznej" – zaznaczył.
Jacek Dobrzyński został też zapytany o to, dlaczego służby nie zareagowały na hejt w sieci, jaki się podniósł wobec siedmioletniej córki prezydenta elekta Karola Nawrockiego.
"Każdy hejt, na kogokolwiek, a tym bardziej na dziecko, jest niedopuszczalny. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że policja podjęła w związku z tym należyte czynności" – odparł Dobrzyński.
Podkreślił, że "policja działa na podstawie prawa lub z nakazu prokuratury". Dodał, że "służby specjalne nie wchodzą w politykę".