Katastrofa lotnicza w Indiach. Jeden mężczyzna przeżył
Ramesh w rozmowie z „Times of India” relacjonował, że tuż przed katastrofą słyszał "głośny hałas", a samolot rozbił się wkrótce po starcie.
Najpierw pomyślałem, że umarłem. Gdy zdałem sobie sprawę, że jednak żyję, dostrzegłem dziurę w kadłubie nieopodal mojego siedzenia. Udało mi się rozpiąć pas. Użyłem nóg, by poszerzyć szczelinę i wyczołgałem się na zewnątrz. Wszyscy wokół mnie byli martwi lub umierający. Wciąż nie rozumiem, jak udało mi się przetrwać
- powiedział.
Mężczyzna, który od 20 lat mieszka w Londynie, doznał obrażeń klatki piersiowej, oczu i stóp, ale pozostał przytomny. Wychodząc z samolotu jedynie lekko kulał. Wraz z nim podróżował brat Ajay, którego los pozostaje nieznany.
Rodzina Ramesha, mieszkająca w Leicester w Anglii, potwierdziła w rozmowie z BBC, że mężczyzna skontaktował się z nimi po katastrofie, informując, że jest bezpieczny.
Katastrofa samolotu w Indiach. Informacje
W Indiach doszło do katastrofy lotniczej. Samolot pasażerski, który miał lecieć do Wielkiej Brytanii, rozbił się zaraz po starcie z lotniska w Ahmadabadzie. Według India Today, na pokładzie znajdowały się 242 osoby. Samolot spadł na obszar zabudowany, uderzając w budynek hostelu. Służby ratunkowe potwierdziły wydobycie ciał co najmniej 30 ofiar. Do tragedii doszło w czwartek po godzinie 13:00 czasu lokalnego (10:00 czasu polskiego), krótko po starcie maszyny.