Zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Canva / fot. Gustavo Fring /Pexels

Zginęła na ścieżce rowerowej. Na ławie oskarżonych zasiadają bielańscy urzędnicy

2022-12-07 9:45

W środę przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Żoliborza stanie - jako świadek - projektantka ścieżki rowerowej, z której zjeżdżała na rolkach 16-letnia Magda. Dziewczyna straciła równowagę i wpadła wprost pod nadjeżdżający samochód. Zginęła na miejscu.

Ruszył proces w sprawie śmierci 16-letniej rolkarki na ścieżce rowerowej

16-letnia Magda zginęła w marcu 2017 roku. Do tragedii doszło w parku Stawy Kellera na Bielanach. Na ścieżce rowerowej, którą zjeżdżała nastolatka, brak było tzw. włączenia w chodnik. Zamiast niego był pas luźnej ziemi. Wjeżdżając na niego dziewczyna straciła równowagę i poleciała do przodu, wprost na jezdnię ulicy Gdańskiej, pod koła nadjeżdżającego samochodu.

Na ławie oskarżonych zasiadają bielańscy urzędnicy, którzy - zdaniem prokuratury - odpowiadali za budowę ścieżki, na której doszło do tragedii.

Oskarżeni zostali: były burmistrz Bielan Tomasz M., były zastępca burmistrza Artur W. i bielański urzędnik pełniący nadzór inwestorski nad budową ścieżki Tomasz G. Zarzuty usłyszał także kierownik budowy Waldemar W. z Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg. Proces ruszył we wrześniu, ponad 5 lat od śmierci nastolatki.

Oskarżeni w tej sprawie nie przyznają się do winy. Były burmistrz Tomasz M. składając wyjaśnienia na pierwszej rozprawie nazwał zarzuty "fatalnym nieporozumieniem".

"Takie działanie prokuratury wobec mnie, które nie znajdują żadnego uzasadnienia prawnego, ani faktycznego, można wytłumaczyć motywacją pozamerytoryczną. Nie bójmy się tego powiedzieć: polityczną" - mówił. Jego obrona przedłożyła własną opinie biegłego, z której wynika, za budowę ścieżki odpowiadał wydział infrastruktury, a nie zarząd dzielnicy.

Na drugiej rozprawie wyjaśnienia składał jego były zastępca Artur W. Tłumaczył, że jako osoba nieposiadająca kompetencji i uprawnień w zakresie budowlanym, nie miał prawa, ani obowiązku ingerować w procesy budowlane.

"Zresztą budowa ścieżki rowerowej w parku Stawy Kellera była zadaniem z budżetu partycypacyjnego. Zgłoszone przez mieszkańców projekty, pozytywnie zatwierdzone przez miasto, zostają przedstawione do wykonania właściwym dzielnicom. Jest to obligatoryjne" - tłumaczył.

Tomasz G. i Waldemar W. odmówili składania wyjaśnień, nie chcieli też odpowiadać na pytania sądu i stron. Odczytano zeznania Waldemara W. złożone w postępowaniu przygotowawczym, kiedy tłumaczył, że wykonawcą włączeń miała być inna firma, w innym terminie z innego zlecenia. I że dopóki na ścieżce trwały prace Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg, stało tam specjalne wygrodzenie.

W rozprawach uczestniczą rodzice zmarłej Magdy. Jej ojciec, Tomasz Kowalak, po wyjaśnieniach składanych przez oskarżonych, nie krył oburzenia ich "arogancją i lękiem przed odpowiedzialnością".

Z długiej listy świadków sąd powołał już - ówczesnego i obecnego - naczelnika Wydziału Infrastruktury w Urzędzie Dzielnicy Bielany, a na środowej rozprawie zeznawać ma m.in. projektantka feralnej ścieżki.

16-letni kierowca wjechał skodą na chodnik i zabił kobietę. Wiózł pijanego 26-latka