Środki ochrony osobistej trafiły do oośrodka Caritas

i

Autor: Urząd m.st. Warszawy, mat. prasowe

Wsparcie dla ośrodka Caritas i plackówki przy Bobrowieckiej. Będzie dodatkowy personel?

2020-04-16 16:18

Ośrodek Caritas na Krakowskim Przedmieściu i placówka opiekuńcza przy Bobrowieckiej podczas pandemii koronawirusa znalazły się w dramatycznej sytuacji. Największym problemem jest brak wystarczającej liczby personelu. Warszawa ma pewien pomysł. Udało się także zorganizować dodatkowy sprzęt ochrony osobistej, który trafił już do placówek.

- Po raz kolejny przekazujemy wyposażenie dla Caritasu. Mamy także propozycję, w jaki sposób wesprzeć pracujący tu personel. Do placówki przy Krakowskim Przedmieściu możemy skierować pracowników z dziennych domów opieki finansowanych przez miasto, które teraz z uwagi na epidemię są zamknięte – powiedział Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy, przekazując środki ochrony osobistej. – W najbliższym czasie następne partie sprzętu przekażemy kolejnym organizacjom – dodał prezydent.

Placówka przy Bobrowieckiej

W placówce przy Bobrowieckiej nad bezpieczeństwem kilkudziesięciu pacjentów czuwała jedna pielęgniarka. Wojewoda mazowiecki do pracy w placówce skierował kilka dodatkowych osób, ale nie wszystkie stawiły się do pracy. Jak się okazuje, na dyżur przyszła tylko jedna pielęgniarka. Oprócz niej, jak relacjonował jej mąż, nie ma żadnego personelu medycznego. Są jedynie opiekunowie. - Żona został tam jedyną, fachową siłą medyczną - opowiada. - Sytuacja jest dramatycznie zła, bo przede wszystkim nie ma kto zaopiekować się tymi pacjentami. Ona sama na kilkudziesięciu pacjentów nie jest w stanie, fizycznie nie ma takiej siły - mówi. O sytuacji w ośrodku przy Bobrowieckiej przeczytasz więcej >>TUTAJ<<

Sonda
Czy rząd powinien stopniowo łagodzić obostrzenia?

Caritas Archidiecezji Warszawskiej

Podobna sytuacja jest w ośrodku Caritas Archidiecezji Warszawskiej. W środę zmarł kolejny pacjent placówki zarażony koronawirusem. I tam wojewoda mazowiecki wysłał dodatkowych pracowników. Z 13 osób, które zostały wezwane w placówce stawiły się dwie - w tym jedna znajdująca się w grupie ryzyka. Od momentu wykrycia w placówce koronawirusa, pacjentami każdego dnia zajmował się ten sam 7-osobowy zespół. Sytuacja zmieniła się w środę, gdy do ośrodka zgłosiło się kilka osób do pomocy. Ale to wciąż za mało. Więcej na temat ośrodka Caritas przeczytasz >>TUTAJ<<

Mobilny punkt do robienia testów na koronawirusa