Brakuje pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli
Sejm przyznał nauczycielom 6-procentowe podwyżki na początku roku. Pensje mają być podniesione od września, ale pieniędzy na ten cel w stołecznym budżecie nie ma. Dziś wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska zaapelowała do rządu o przyznanie większej dotacji na warszawską edukację.
- Niedoszacowanie subwencji na ten rok to kwota ponad 160 milionów złotych! Z roku na rok dopłacamy coraz więcej do oświaty. Wydatki rosną, a subwencja pokrywa coraz mniejszą część z nich. Największa pozycja to oczywiście wynagrodzenia. W stolicy na zaplanowane 6 proc. podwyżki potrzebujemy w tym roku 30 mln, a w kolejnym już 90 mln zł. Ogółem w 2020 r. nawet po wzroście subwencji o 214 mln zł nadal brakuje nam 191 mln zł na wydatki związane z oświatą. To musi się zmienić Apelujemy, postulujemy i żądamy pieniędzy na podwyżki dla kadry nauczycielskiej! Nie dostaliśmy tych pieniędzy od rządu - tłumaczy wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Czytaj także: Po raz pierwszy rodzice zapłacą za "Lato w mieście". W poniedziałek ruszają zapisy!
Rekordowe wydatki
Tegoroczne wydatki na oświatę w stolicy są rekordowe. Wynoszą ponad 4,7 mld złotych. Subwencja oświatowa na 2020 r. wzrosła względem roku ubiegłego o 214 mln złotych. Jednak wydatki na rok 2020 wzrosły o niemal 400 mln zł.
Mniej pieniędzy na edukacje to niższa jakość kształcenia
Niedofinansowanie edukacji zaniża poziom jej jakości, to oszczędzanie nie tylko na nauczycielach, ale na szkole i uczniach - podkreśliła z kolei przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Miasta Stołecznego Warszawy Dorota Łoboda. - Te pieniądze, których nie daje nam rząd, on nie daje ich nam, nie daje naszym dzieciom, uczniom warszawskich szkół. Ponieważ do stołecznych placówek chodzą uczniowie z całej Polski - mówiła Dorota Łoboda na dzisiejszym briefingu w ratuszu.
Niedawno o dodatkowe pieniądze od rządu na wrześniowe podwyżki upominały się też władze Łodzi. Dziś apelują o to też m.in.:
- Gdańsk,
- Kraków,
- Poznań
- i Wrocław.