łosiowe błota

i

Autor: pixabay.com

Walka o Łosiowe Błota. Sprawę bada policja i nadzór budowlany!

2020-09-11 13:32

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, prokuratura, a teraz jeszcze policja i nadzór budowlany - w spór o budowę na terenie rezerwatu Łosiowe Błota angażują się kolejne instytucje. Wszystko z powodu dewelopera, który planuje wybudować na obszarze chronionym osiedle kilkunastu domów jednorodzinnych. Stanowczo sprzeciwiają się temu władze Starych Babic, które podejrzewają inwestora o niszczenie przyrody i wykorzystywanie kruczków prawnych. Dowiesz się więcej czytając ESKA Warszawa.

Osiedle w rezerwacie pod lupą policji i nadzoru budowlanego!

Chodzi o działania dewelopera, który na terenie otuliny rezerwatu Łosiowe Błota planuje zbudować osiedle piętnastu domów jednorodzinnych. To obszar dawnej bazy wojskowej w Lesie Bemowskim, niedaleko Starych Babic. W związku z rozpoczęciem prac budowlanych na terenie chronionym w sprawę włączyła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie, która powiadomiła Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, Wody Polskie, a także zgłosiła na policję zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia.

Czytaj także: Najnowocześniejsza zajezdnia tramwajowa powstanie na warszawskim Annopolu [WIDEO]

"To zawiadomienie dotyczyło nie tylko kwestii związanych z ochroną gatunkową, ale także kwestii dotyczących przepisów prawa obowiązujących na terenie warszawskiego obszaru chronionego krajobrazu" - mówi Agata Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.

Budowa mostu pontonowego na Wiśle

Spór z deweloperem

Od lat spór z deweloperem prowadzą władze gminy Stare Babice. Ich zdaniem, do rozpoczęcia budowy deweloper wykorzystał nieaktualne już przepisy wprowadzone w związku z pandemią, które zmieniały zasady prawa budowlanego. Według sekretarza gminy Michała Więckiewicza, działania dewelopera spowodują nieodwracalne zniszczenia terenów i prowadzone są wbrew studium gminy i mimo zakazu miejscowego planu zagospodarowania.

"O tym terenie od lat się mówi że to są zielone płuca gminy, powiatu. Zniszczenie tego terenu nie tylko byłoby precedensem i złamaniem wszystkich możliwych przepisów, ale także dałoby możliwość innym inwestorom do wykorzystywania sztuczek prawnych, które nigdy nie powinny mieć miejsca" - mówi sekretarz gminy Michał Więckiewicz.

Sonda
Czy przychodnie lekarskie powinny zostać znowu otwarte?

Sprawą zajmuje się także prokuratura, którą o planach dewelopera powiadomił wójt Starych Babic.