"Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska"
Lex TVN to bezprecedensowy zamach na wolne media - tak mówią o przyjętej w piątek przez sejm ustawie - medioznawcy. Na ulicach polskich miast w niedzielę protestowały tysiące osób. - Prezydent chyba wyjechał na narty. Ale czekamy na veto. Ma 19 dni. Cała Polska wyszła na ulice. Walczymy o normalność, o wolność mediów, o swoją wolność. Będziemy wychodzić na ulice do skutku. Będziemy krzyczeć. Nie odpuścimy - mówili radiu ESKA protestujący
Ustawa nazywana potocznie lex TVN zakazuje posiadania udziałów większościowych w polskich mediach kapitałowi pochodzącemu spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. To w praktyce oznacza, że amerykański koncern Discovery będzie musiał sprzedać stację TVN. - Grozi to zamknięciem dziennikarzom ust i de facto likwidacją stacji w tym kształcie, jaką ją znamy dziś. Jest to zamach na wolne media oraz ograniczenie zasady medialnego pluralizmu - mówi dr hab Katarzyna Gajlewicz-Korab z Uniwersytetu Warszawskiego.
Tłumaczy też, że nie jest to pierwszy zamach na wolność mediów w Polsce. Badania pokazują, że pluralizm polskich mediów od 2015 roku jest zagrożony, a wolność słowa jest ograniczana. - Polska dość mocno zjechała w rankingu wolności słowa Reporterów Bez Granic. Jej pozycja z 17 miejsca zjechała na 60 miejsce z 180 państw. Jest to ogromne zagrożenie - dodaje medioznawczyni. Los ustawy lex TVN jest teraz w rękach prezydenta Andrzeja Dudy, który ma już 19 dni na jej podpisanie, odrzucenie lub skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj także:Są pieniądze na remont Sali Kongresowej! Przetarg dopiero w przyszłym roku
