Pościg za kierowcą fiata. Możliwe, że był pod wpływem alkoholu

Pościg ulicami Warszawy. Kierowca fiata nie zatrzymał się do kontroli. Możliwe, że był pod wpływem alkoholu. Nie zgodził się na badanie alkomatem.
- Stołeczni policjanci prowadzili pościg za kierowcą fiata, który nie zatrzymał się do kontroli - mówi mł. asp. Marta Gierlicka z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Podczas pościgu kierowca fiata uderzył na ul. Radzymińskiej w słup reklamowy i latarnie, po czym został zatrzymany.
Według informacji przekazanych przez mł. asp. Martę Gierlicką, do zdarzenia doszło w środę przed godziną 13. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że fiatem prawdopodobnie może poruszać się nietrzeźwy kierowca. Policjanci próbowali zatrzymać to auto do kontroli. Kierujący się nie zatrzymał, zaczął uciekać - powiedziała policjantka.
Wskazała, że za uciekającym mężczyzną podjęto pościg. - Zakończył się na Radzymińskiej. Kierujący fiatem uderzył w słup reklamowy i latarnię. Tam też został zatrzymany - podkreśliła. - Mężczyzna odmówił badania na zawartość alkoholu w organizmie. W związku z tym zostanie pobrana od niego krew do badań - przekazała. W zdarzeniu nikomu nic się nie stało.