Wędliny - zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Pixabay

Handlował śmierdzącymi wędlinami. Grozi mu więzienie

2022-08-09 11:12

Do nietypowej interwencji policji doszło w podwarszawskim Karczewie. Okoliczni mieszkańcy wezwali dzielnicowego, gdy odkryli, że jeden ze sprzedawców handluje na bazarach starymi, śmierdzącymi wędlinami. Zakład, w którym powstawały wyroby został skontrolowany przez policjantów i sanepid, a 45-letni właściciel usłyszał zarzut narażenia życia i zdrowia wielu osób.

45-latek samodzielnie produkował wędliny, a następnie handlował nimi na okolicznych bazarach. Klienci szybko zaczęli donosić, że jego wyroby są stare i śmierdzą. Skargi dotarły do karczewskiego dzielnicowego, który postanowił przyjrzeć się zakładowi produkcyjnemu.

Stare wędliny na bazarach

- Zakład został skontrolowany przez pracowników Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Otwocku wraz z karczewskimi policjantami. Przeprowadzona kontrola wykazała wiele nieprawidłowości. Właściciel nie miał stosownych dokumentów i zezwoleń w zakresie wprowadzania do obrotu żywności pochodzenia zwierzęcego, a produkty przechowywane były w niewłaściwych warunkach. Pomieszczenia zakładu nie spełniały także wymogów sanitarnych i higienicznych, wówczas produkowane i przechowywane w nich wyroby z mięsa stanowiły potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia konsumentów - przekazała mł. asp. Paulina Harabin z otwockiej komendy policji.

Prokuratura Rejonowa w Otwocku wszczęła śledztwo. Prokurator przedstawił zatrzymanemu 45-letniemu właścicielowi pseudomasarni i producentowi wędlin zarzut dotyczący sprowadzenia swoją działalnością niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Może mu grozić nawet osiem lat więzienia.

Warszawa. Bulwary Wiślane lśnią czystością! Wielkie sprzątanie nad Wisłą