Rodzina szopów upodobała sobie gdański komin. Mieszkańcy proszą o pomoc w imieniu zwierząt

i

Autor: gdansk.pl

Rodzina szopów upodobała sobie gdański komin. Mieszkańcy proszą o pomoc w imieniu zwierząt

2021-06-23 10:40

W kominie wentylacyjnym domu przy al. Wojska Polskiego 5 zamieszkała rodzina szopów praczy: mama i trójka małych. Nie są uciążliwe, mieszkańcy nawet polubili ich sąsiedztwo, ale wszyscy mają świadomość, że trzeba je stąd zabrać. Co dalej z szopami?

Nie ma pewności, kto z mieszkańców pierwszy zorientował się, że widzi nie popularnego kota-dachowca, ale szopa pracza. O swoich przeżyciach opowiada pani Helena Kogut z sąsiedniego domu.

"Spojrzałam przez okno, przy kominie na dachu było coś sporego, pręgowanego. Pies, nie pies? Ale jak to? Pies na dachu? Sięgnęłam po książkę, patrzę, no przecież to szop. Zaraz zadzwoniłam do sąsiadki: wyjdź przed swój dom i spójrz na dach. Chyba macie gościa"

Szybko okazało się, że to nie gość, ale cała rodzinka gości. Małe pokazywały się z matką. Ojca nikt nie widział. Ludzie zastanawiali się, dlaczego? Może coś mu się stało? W takim razie pani szopowa na dachu to samotna matka. Samotna matka z trójką dzieci.

Przez kolejny miesiąc sąsiedzi próbowali sprowadzić kogoś, kto by szopy bezpiecznie zabrał. Tak długo prosili strażaków, że ci w końcu przyjechali. Niestety nic nie wskórali.

Rodzina szopów upodobała sobie gdański komin. Mieszkańcy proszą o pomoc w imieniu zwierząt

i

Autor: gdansk.pl

W poniedziałek (21 czerwca) pod dom przy al. Wojska Polskiego 5, zajechały samochody straży pożarnej, straży miejskiej i policji. Strażacy na wysięgniku próbowali dotrzeć do małych szopów, schowanych w kominie wentylacyjnym. Policjanci i strażnicy miejscy Nie udało się, ponieważ matka maluchów stała na dachu, próbując przepędzić intruzów. Biegała w tę i z powrotem, w końcu wpadła do komina wentylacyjnego bloku nr 7. Strażacy zrobili trzy podejścia, cała akcja trwała prawie trzy godziny. 

Marcin Tryksza, starszy inspektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku, którego lokatorzy poprosili o zajęcie się sprawą, nie słyszał jeszcze o takim przypadku w Gdańsku, choć zwierzętami zajmuje się od lat.

Jak postąpić, jeśli uda się złapać te szopy? 

"Zoo ze względu na bezpieczeństwo sanitarne nie przyjmuje takich zwierząt. Będziemy musieli je zawieźć do schroniska albo zastanowić się nad tym, czy nie byłoby najlepiej wypuścić je gdzieś do lasu"

Szczęsny przyłapany z papierosem. Co Sousa na to?