Maciej Drzonek

i

Autor: Canva/US

wybory 2023

Wybory parlamentarne 2023 w Polsce. Profesor Maciej Drzonek ocenia late poll

2023-10-16 12:41

Wyniki wyborów parlamentarnych 2023 już niedługo. Wielu Polaków czeka z emocjami na informację, kto oficjalnie wygrał wybory oraz utworzy polski rząd. O komentarz w sprawie postanowiliśmy zapytać znanego politologa i profesora Uniwersytetu Szczecińskiego – Macieja Drzonka.

Wyniki wyborów do Sejmu i Senatu 2023. Profesor Maciej Drzonek o late poll

Choć wyniki wyborów mogą być dopiero w poniedziałek wieczorem lub we wtorek rano, znamy wyniki late poll wyborów parlamentarnych 2023. Według nich wygrała partia Prawo i Sprawiedliwość. Jednak to opozycja zgarnęła więcej mandatów. Jak late poll ocenił profesor Maciej Drzonek?

- Moim zdaniem w sytuacji, w której rozmawiamy (poniedziałek przed południem), trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać na oficjalne wyniki. Jesteśmy teraz jak widzowie meczu, który się odbył, wyniku nie znamy, a  ktoś nam co pewien czas pozwala na obejrzenie kolejnego fragmentu tego meczu. Można się ekscytować, a można po prostu poczekać na podanie jego wyniku. Podobnie jest z rezultatami wyborów: bez względu na to co pokazują exit poll i late poll i tak o wszystkim zdecyduje oficjalny wynik podany przez PKW, a zwłaszcza ile mandatów przypadnie poszczególnym komitetom wyborczym - powiedział prof. US dr hab. Maciej Drzonek.

Wybory parlamentarne w Polsce 2023. Kto według profesora Macieja Drzonka utworzy rząd?

Postanowiliśmy też zapytać, czy bazując na late poll, można pokusić się o ocenę, kto ma szansę stworzyć rząd.

- Mamy kilka niewiadomych, które wynikają z braku wiedzy o oficjalnych wynikach. Gdyby miały się potwierdzić wyniki nieoficjalne, to wydaje się najbardziej prawdopodobne, że partie dotąd opozycyjne będą próbować tworzyć rząd. Jest jedno zasadnicze „ale”. Te partie opozycyjne, to nie są trzy partie, a trzy komitety wyborcze. Skupiają wokół siebie 11 podmiotów politycznych. Kiedy ostatni raz mieliśmy taki rząd? Bardzo dawno – w latach 90, czyli w czasach kiedy rządy złożone z wielu partii okazywały się nietrwałe. I podobnie dziś: choć Platforma jest najsilniejszym elementem takiej potencjalnej koalicji, to będzie musiała uwzględnić wiele sprzecznych interesów, np. Szymona Hołowni i Michała Kołodziejczaka, Barbary Nowackiej i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Budowanie takiej koalicji będzie więc kosztowne - powiedział prof. US dr hab. Maciej Drzonek.

Dodał też, jakie koalicje mogą powstać.

- Paradoksalnie, choć z przyczyn racjonalnych a nie emocjonalnych byłaby możliwa koalicja PiS i PSL, gdyby obie partie miały ponad 230 mandatów. Ludowcy więcej zyskaliby jako część koalicji dwupartyjnej z PiS niż jako jeden z licznych elementów koalicji wielopartyjnej z PO. Oczywiście PiS utrudnił sobie takie rozmowy z PSL, bo politycy tej partii negatywnie się wypowiadali o Ludowcach. Pytanie zatem czy PSL zachowa się emocjonalnie, czyli z góry odrzuci taką możliwość, czy racjonalnie, bo będzie chciał mieć większy udział w strukturach władzy? Oczywiście takie rachuby zależą od najważniejszej odpowiedzi: ilu posłów z listy Trzeciej Drogi będzie miało legitymację Polski 2050, a ilu PSL? - powiedział prof. US dr hab. Maciej Drzonek.