Kamil Grosicki

Gdzie wychowywał się Kamil Grosicki? Odwiedziliśmy osiedle legendy Pogoni Szczecin

2024-03-15 17:03

Kamil Grosicki nierozerwalnie kojarzy się ze Szczecinem. W przeciwieństwie do innych popularnych piłkarzy, Turbo Grosik nigdy nie wstydził się swoich korzeni i w wywiadach często opowiadał o dzielnicy, z której pochodzi. Idąc tropem legendy Pogoni Szczecin odwiedziliśmy Osiedle Bukowe, na którym wychował się Grosicki.

Tak zaczęła się kariera Grosickiego

Każdy kojarzy Kamila Grosickiego ze Szczecinem. Mało kto jednak wie, że legenda Pogoni pochodzi nie z centrum miasta, a odległego Prawobrzeża. Grosicki miał więc kawałek na stadion im. Floriana Krygiera. Pierwsze kroki w piłkarskiej karierze Grosicki stawiał w Szkole Podstawowej nr 74 przy ul. Seledynowej na Osiedlu Bukowym (zdjęcia szkoły znajdziecie w naszej galerii):

Całe dnie spędzałem na boiskach, choćby przy Szkole Podstawowej nr 74. Ostatnio tam byłem, wszystkie wspomnienia wróciły, ale dużo się zmieniło. Teraz stoją orliki ze sztuczną nawierzchnią, a za moich czasów albo beton, albo piach. Siatki? Jeśli akurat nauczyciel wychowania fizycznego wywiesił, ewentualnie jeżeli sami zrobiliśmy, bo też tak bywało. Organizowało się deski, gwoździe, młotek i zbijało bramkę. Do tego kupowało lub załatwiało siatki i było idealnie - wspominał dla portalu weszlo.pl Grosicki

To na os. Bukowym Grosicki dostał też swoją pierwszą ksywkę. Zamiast Turbo Grosika, mały Kamil nazywany był... "Oplem". Wszystko za sprawą koszulki Girondins Bordeaux z reklamą Opla!:

Sponsor był na tyle widoczny, że u mnie na osiedlu – na Bukowym – wołali na mnie „Opel”. „Opel” to, „Opel” tamto. Przyjęło się później w klubie i w reprezentacji województwa. Tak naprawdę „Grosikiem” zostałem dopiero po dołączeniu do czwartoligowych rezerw, starsi zawodnicy zaczęli mnie w ten sposób nazywać - tłumaczył w rozmowie z Mateuszem Janiakiem Grosicki 

Na stadion nie było blisko!

Każdy mieszkaniec Prawobrzeża wie, że czasami podróże w kierunku Śródmieścia bywają prawdziwą udręką. Z Osiedla Bukowego odjeżdża linia B, która najłatwiej jest dojechać do centrum. Młody Grosicki, który zaczął już grę w trampkarzach Pogoni, wspomina długie dojazdy na stadion im. Floriana Krygiera:

Wychowałem się na osiedlu Bukowe w Szczecinie, do stadionu Pogoni miałem 50 minut jazdy autobusem. W tym klubie przeszedłem wszystkie szczeble - od trampkarza, który zdobywał dla klubu mnóstwo pucharów i podawał piłki na meczach pierwszej drużyny. To była Pogoń zbudowana przez Sabriego Bekdasa. 20 tysięcy ludzi na trybunach, a malutki Grosicki za jedną z bramek i wpatrzony w Mielcarskiego, Moskalewicza czy Brasilię - mówił dla TVP Sport Grosicki 

Pamiętajmy, że 20 lat komunikacja miejska w Szczecinie wyglądała zupełnie inaczej. Dzisiaj tę samą trasę da się pokonać w nieco ponad pół godziny. Wtedy często zajmowała ponad godzinę:

Początkowo wozili nas rodzice, a potem, jak podrośliśmy, wsiadało się w autobus – linia A, następnie przesiadka w następny – 75. Dzisiaj tę trasę można pokonać względnie szybko, Szczecin się zmienił pod względem komunikacji, ale wtedy? Czasem w obie strony się po kilka godzin jechało - wspominał dla "Weszło" Grosik 

Pożegnanie z Osiedlem Bukowym 

Każda historia ma jednak swój finał i tak też było w przypadku Kamila. Jego talent szybko dostrzeżono w Pogoni Szczecin i żeby ułatwić młodemu chłopakowi dalszy rozwój, przeniesiono go do SP 51 na os. Kaliny. Stamtąd Grosik miał już rzut beretem na stadion i obiekty treningowe Portowców. Co najważniejsze poznał tam trenera Kazimierza Bielę, który okazał się nie tylko jego mentorem... ale także podwózką z Prawobrzeża: 

Mieszkaliśmy blisko siebie, często z osiedla Bukowego podjeżdżałem dwa przystanki na osiedle Słoneczne, trener tam na mnie czekał i razem jechaliśmy do szkoły. Gdybym nie wsiadł do jego samochodu, to często bym do niej po prostu nie dotarł - mówił dla "Onetu" piłkarz

Dzisiaj Grosik chętnie odwiedza Bukowe, mimo że wraz z żoną Dominiką mieszkają w innej części Szczecina. Grosicki chętnie promuje w SP 71 swoją szkółkę piłkarską Football Arena:

Z rodziną bardzo dobrze się tutaj czujemy. Żona ma swoje codzienne obowiązki, ja swoje treningi. Mamy tutaj swój biznes, Football Arena, szkółki piłkarskie, do których po każdym treningu jeżdżę. Ze wspólnikami wspólnie pomagamy w rozwoju naszej Akademii - mówił nam lider Pogoni Szczecin

Czy kiedyś Grosicki wróci jeszcze na Prawobrzeże? Tego nie wiemy. Pewne wydaje się jednak to, że bez os. Bukowego nie byłoby dzisiejszej legendy Pogoni. 

Listen on Spreaker.