świat

Donald Trump z aktem oskarżenia. Były prezydent USA nie przyznaje się do winy

2023-06-14 7:20

Były prezydent USA Donald Trump został formalnie postawiony w stan oskarżenia w sądzie federalnym w Miami na Florydzie w związku z zarzutami przetrzymywania tajnych dokumentów po opuszczeniu Białego Domu. Trump usłyszał 37 zarzutów dotyczących umyślnego przetrzymywania tajemnic dotyczących bezpieczeństwa narodowego, zmowy i utrudniania śledztwa

Donald Trump z aktem oskarżenia. Nie przyznał się do winy

Jak podała telewizja NBC News, prawnik Trumpa Todd Blanche złożył oświadczenie, że były prezydent USA nie przyznaje się do winy. Usłyszał 37 zarzutów, w tym 31 dotyczących nielegalnego przetrzymywania informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego, a także sześć innych dotyczących składania fałszywych oświadczeń, zmowy i utrudniania śledztwa.

Donald Trump stał się w ten sposób pierwszym byłym prezydentem USA, któremu postawiono federalne zarzuty karne.

W trakcie wizyty w sądzie w Miami urzędnicy pobrali od niego odciski palców, choć podobnie jak w przypadku postawienia mu zarzutów w Nowym Jorku, nie wykonano mu zdjęcia, jakie robi się zwykle oskarżonym. Mediom nie pozwolono na wnoszenie sprzętu do sali sądowej.

Wpadka Trumpa, czy manipulacja? Zabrakło TEGO poniżej pasa. Co tam się wydarzyło!? [WIDEO]

Proces Donalda Trumpa. Były prezydent USA odniesie się do zarzutów

Trump siedział przy stole obok Walta Nauty, swego osobistego asystenta, który miał na polecenie byłego prezydenta chować dokumenty przed śledczymi. Jak podała CNN, sędzia prowadzący posiedzenie zwrócił się do Trumpa, ostrzegając go, że nie może rozmawiać o sprawie z żadnymi świadkami, w tym z Nautą. Oskarżyciele zobowiązali się sporządzić listę potencjalnych świadków w tym celu.

Trump ma odnieść się do zarzutów wieczorem czasu lokalnego podczas wystąpienia w swej posiadłości w Bedminster w stanie New Jersey. Po zakończeniu rozprawy w sądzie Trump spotkał się w drodze na lotnisko ze swoimi zwolennikami w znanej kubańskiej restauracji Versaille w Miami.

Byłemu prezydentowi postawiono łącznie 37 zarzutów związanych z umyślnym przetrzymywaniem tajnych dokumentów oraz utrudnianiem śledztwa. Prokuratorzy oskarżają Trumpa o celowe ukrywanie posiadanych dokumentów opatrzonych najwyższymi klauzulami tajności oraz chowanie ich przed śledczymi. Trump miał też pokazywać nieuprawnionym osobom plan ataku na Iran.

Z dokumentu z zarzutami wynika, że po utracie władzy Trump zabrał do swojego domu setki niejawnych dokumentów. Wśród nich były materiały dotyczące amerykańskich programów jądrowych, a także "zdolności wojskowych USA i innych krajów, potencjalnych wrażliwych punktów Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na ataki wojskowe i plany możliwego odwetu w odpowiedzi na atak z zagranicy".

Proces Donalda Trumpa. Protesty przed sądem

Mimo obaw lokalnych władz i wezwań do protestów ze strony Trumpa, przed budynkiem sądu w Miami zgromadziła się jedynie garstka zwolenników polityka. Policja zatrzymała jednak mężczyznę odzianego w biało-czarny pasiak z transparentem z hasłem "zamknijcie go" (lock him up), który stanął na drodze kolumny pojazdów z byłym prezydentem.

Nie jest jasne, jak długo potrwa proces Trumpa. Specjalny prokurator Jack Smith, który prowadził dochodzenie, zapowiedział, że będzie starać się o szybki proces. Jak wskazują jednak eksperci, sprawę może skomplikować szereg względów formalnych, a także trwająca już kampania przed wyborami prezydenckimi w USA w listopadzie 2024 roku.

To już drugi raz, kiedy Trump został formalnie oskarżony w sprawie karnej. W kwietniu prokuratura stanu Nowy Jork oskarżyła go o 34 przypadki fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z zapłatą za milczenie aktorce porno Stormy Daniels podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku. Następne posiedzenie sądu w tej sprawie planowane jest na grudzień br.