Macho żył bez jedzenia i picia. Sąd uznał jego właściciela za winnego znęcania się nad zwierzęciem

i

Autor: Pet Patrol Rybnik

Rybnik

Znęcał się nad psem, sąd skazał go na prace społeczne. Macho czeka teraz na kochającą rodzinę

Macho, kilkuletni pies rasy Amstaff, został porzucony przez swojego właściciela. Żył w domu zupełnie sam, bez dostępu do jedzenia i wody, głodny i w otoczeniu własnych odchodów. Fundacja Pet Patrol Rybnik skierowała sprawę do organów ścigania. Kilka dni temu przed sądem zapadł wyrok.

Jakiś czas temu pod opiekę fundacji Pet Patrol Rybnik trafił Macho - kilkuletni pies rasy Amstaff. Poprzedni właściciel zostawił go samego w domu, bez świeżej wody i jedzenia. Zwierzak nie miał możliwości wychodzenia na zewnątrz, więc wszystkie potrzeby fizjologiczne załatwiał w środku.

Gdyby nie sąsiedzi, umarłby z głodu i pragnienia…Właściciel miał to gdzieś, bo pochłonęły go „inne sprawy”. To nie mogło ujść mu płazem. Skierowaliśmy sprawę do organów ścigania, a w sądzie wystąpiliśmy w charakterze oskarżyciela posiłkowego - mówią wolontariusze Pet Patrol Rybnik.

Sąd uznał właściciela Macho winnym znęcania się nad zwierzęciem

11 października przed Sądem Rejonowym w Rybniku zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd uznał oskarżonego za winnego znęcania się nad psem i wymierzył mu karę 9 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 24 godzin miesięcznie.

Sąd orzekł również przepadek zwierzęta na rzecz fundacji i nałożył na poprzedniego właściciela zakaz posiadania zwierząt na okres 2 lat. Wolontariusze Pet Patrol Rybnik liczą, że wkrótce znajdzie się jakaś kochająca rodzina, która zaadoptuje Macho.

Dzisiaj Macho ma się już dobrze. Jest silnym psem stróżującym. Tak „wychowało go” środowisko w jakim wyrósł i taki już pozostanie (...) Dla nas najważniejsze jest teraz to, że Macho jest nasz i już nikt nigdy go nie opuści, a jego miseczka będzie zawsze pełna, długie codzienne spacerki będą rutyną dla jego opiekuna, który również nie będzie szczędził mu pieszczot i uwagi - mówią wolontariusze Pet Patrol Rybnik.