Trwa walka o Żabie Doły. Prywatna firma chce rozebrać nasyp kolejowy, mieszkańcy są oburzeni

i

Autor: Facebook/Mariusz Wołosz

To unikatowy teren

Trwa walka o Żabie Doły. Prywatna firma chce rozebrać nasyp kolejowy, mieszkańcy są oburzeni

Choć władze Chorzowa nie zgodziły się na rozbiórkę nasypu kolejowego w pobliżu Żabich Dołów, to wojewoda śląski uchylił tę decyzję. Mieszkańcy są oburzeni. Powstała petycja, którą podpisało już prawie 3 tys. osób.

Mieszkańcy walczą o Żabie Doły. Podobnie jak władze miast

Żabie Doły, czyli kompleks zbiorników wodnych położonych między Bytomiem, Chorzowem a Piekarami Śląskimi, to niewątpliwie jedno z najpiękniejszych miejsc w całym regionie. Ten zespół przyrodniczo-krajobrazowy został utworzony w 1997 roku w celu ochrony siedlisk zwierząt. Jest on ostoją ponad 120 gatunków ptaków lęgowych. Jest to więc unikatowy teren, o który trzeba dbać. 

Ostatnio o Żabich Dołach jest dość głośno. Wszystko zaczęło się od wpisu Mariusza Wołosza, prezydenta Bytomia, w mediach społecznościowych. 

- Na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Żabie Doły po stronie Chorzowa pewna prywatna firma chce prowadzić rozbiórkę nasypu kolejowego. To działanie, które przekształci trwale rzeźbę tego terenu, będzie wiązało się z wycinką drzew i zniszczeniem siedlisk ptaków. Zgłoszenie dotyczące prowadzenia prac budowlanych na tym terenie przyjął wojewoda śląski - czytamy. 

Mimo sprzeciwu radnych i prezydenta Chorzowa, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek uchylił postanowienia samorządowców i wyraził zgodę na wspomnianą rozbiórkę (w tym wycinkę licznego drzewostanu). Jak dodaje miasto, wspomniana firma "chce odzyskać zgromadzone w nasypach kruszywo, widząc w tym niezły interes". 

Przypomnijmy, że pięć lat temu chorzowska Rada Miasta ustanowiła na terenie Żabich Dołów zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Zgodnie z uchwałą zakazuje się m.in. niszczenia i przekształcania tego obszaru, a także wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu.

Chorzowski magistrat poinformował w mediach społecznościowych, że została złożona skarga do Sądu Administracyjnego w Gliwicach na decyzję wojewody śląskiego. Prezydent Mariusz Wołosz zapowiedział także, że zamierza poinformować o tym wszystkim Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. 

Głos zabrały także władze Piekar Śląskich. - Gmina [...] stoi na stanowisku, że jakakolwiek ingerencja w ten unikatowy zespół przyrodniczy jest niedopuszczalna i wszelkim sposobami będzie się przeciwstawiać takim działaniom. Liczymy w tym zakresie na pełne wsparcie ze strony sąsiednich miast i wsparcie mieszkańców - przyznaje wiceprezydent Krzysztof Turzański w opublikowanym oświadczeniu na stronie internetowej piekarskiego magistratu. 

Powstała petycja. Podpisało ją już prawie 3 tys. osób

W ochronę Żabich Dołów zaangażowali się także sami mieszkańcy. Powstała nawet w tym temacie petycja, którą już podpisało prawie 3 tys. osób. Wzywa ona wojewodę śląskiego do zmiany decyzji. - Rozbiórka nasypu kolejowego będzie ogromną ingerencją w ekosystem i sprawi, że Żabie Doły przestaną spełniać nie tylko funkcje ochronne dla lokalnej przyrody, ale także funkcje społeczne oraz krajobrazowe - czytamy w treści wspomnianej petycji (można się z nią zapoznać w TYM miejscu). Autorzy dodają, że "wymieniony nasyp, podobnie jak wszystkie nasypy na terenie Żabich Dołów jest elementem kształtującym krajobraz tego terenu oraz dziedzictwem kulturowym". 

- Żabie Doły to wspólne dobro - podsumował, w swoim wpisie w mediach społecznościowych, prezydent Bytomia.