Strajk piłkarzy Górnika Zabrze. Szatnia wściekła z powodu zaległości

i

Autor: Archiwum Strajk piłkarzy Górnika Zabrze. Szatnia wściekła z powodu zaległości

Piłka nożna

Strajk piłkarzy Górnika Zabrze. Szatnia wściekła z powodu zaległości

Takie sytuacji w Zabrzu nie było już dawno. W piątek, 23 lutego piłkarze Górnika Zabrze postanowili zastrajkować i nie wyjść na przedpołudniowy trening. Powodem strajku są zaległości klubu wobec piłkarzy.

Do niespotykanej sytuacji doszło w piątek, 23 lutego w Górniku Zabrze. Piłkarze ekstraklasowego zespołu nie wyszli na zaplanowany na godz. 11 trening. Powód? Pieniądze, których klub od dwóch miesięcy im nie wypłaca. Co jeszcze ciekawsze, wiosną Górnik Zabrze spisuje się naprawdę nieźle w PKO Ekstraklasie. W ostatnich meczach pokonali Koronę Kielce i Piasta Gliwice, a już w niedzielę mają zagrać z Widzewem Łódź. 

Lukas Podolski: "Szatnia jest mocno wkurzona"

O problemach z pieniędzmi dzień wcześniej w wywiadzie dla WP Sportowych Faktów mówił Lukas Podolski. 

Jestem kapitanem zespołu, a dokładniej jednym z kapitanów. Nie mogę więc oszukiwać, bo mówię też w imieniu innych. Zawodnicy są wk..., tyle - powiedział Podolski w wywiadzie z Piotrem Koźmińskim.

Górnik Zabrze-Piast Gliwice: Galeria meczowa

Portal zwraca też uwagę na to, że zaległości są dość nieoczekiwane tym bardziej, że w zimowym okienku sprzedano Daisuke Yokotę do Gentu za ponad dwa miliony euro. W teorii więc pieniądze powinny być, ale jak tłumaczy klub, Belgowie spóźniają się z zapłatą za Japończyka. To jednak nie zmienia faktu, że płynność finansowa nie powinna być zależna od transferów. 

Górnik Zabrze wydał komunikat i... zwala winę na innych

Klub wydał już w tej sprawie komunikat w swoich mediach społecznościowych. 

O godz. 10:30 zarząd Górnika Zabrze w osobach Małgorzaty Miller-Gogolińskiej i Tomasza Masonia spotkał się z piłkarzami pierwszego zespołu oraz sztabem szkoleniowym, by przeprosić za dwumiesięczną zaległość w wypłatach i wytłumaczyć powody opóźnienia pensji. Główną przyczyną jest nieotrzymanie w planowanych terminach łącznie blisko 7 800 000 zł od kontrahentów z tytułów transferów. Zarząd przedstawił drużynie także plan uregulowania zobowiązań.

Kibice pod komunikatem klubu w jasny sposób wyrazili swoje poparcie dla piłkarzy i rosnącą niechęć do klubu. Co więcej, wątpią w prawdziwość słów odnośnie brakujących pieniędzy za transfer Yokoty. 

Już w to wierzę, że Gent które co sezon gra w fazie grupowej rozgrywek europejskich będzie ryzykowało, że nie dostanie licencji. Gdzie są pieniądze za Yokotę??! - napisał Robert.

Pokażcie mi normalnie działający klub piłkarski, który opiera swoją prognozę budżetową a później właściwy budżet o coś tak wątpliwego oraz nieprzewidywalnego jak zyski z ewentualnych transferów. Takie przypadki nie istnieją i nie mają racji bytu. No, oczywiście poza zabrzańskim klubem, gdzie przepalane na potęgę są pieniądze podatników - dodaje Łukasz.

Te słowa świadczą tylko o tym, że zarząd sobie nie radzi z prowadzeniem klubu - stwierdza Szymon.