Śląskie: Służby postawione na baczność z powodu... byka na stacji benzynowej

i

Autor: pixabay.com Śląskie: Służby postawione na baczność z powodu... byka na stacji benzynowej

Nietypowe zdarzenie

Śląskie: Służby postawione na baczność z powodu... byka na stacji benzynowej

Do nietypowego zdarzenia doszło w jednym z miast województwa śląskiego. Na stacji benzynowej znajdował się... byk. Do zwierzęcia skierowano służby policyjne, weterynaryjne, a nawet urzędnika.

Bycza sprawa na stacji benzynowej i 25-letni żartowniś

We wtorek 12 grudnia około godz. 16 wodzisławska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące... obecności byka na jednej ze stacji benzynowych przy ul. Rybnickiej. Policjanci, którzy udali się na miejsce potwierdzili, że faktycznie, jest tam byk. Skąd się tam wziął? Jak dość szybko ustalono, przebieg sytuacji był następujący: przewożący zwierzęta ciągnik siodłowy w trakcie jazdy uległ awarii. Kierowca zostawił naczepę na stacji benzynowej i udał się do mechanika aby naprawić usterkę. W tym czasie pewien 25-latek postanowił zrobić gruby kawał i... otworzył drzwi naczepy umożliwiając zwierzętom wyjście na wolność. 

Z tej niespodzianki podarowanej przez "los" skorzystał zaledwie jeden byk, który pierwsze, co zrobił, to skierował się na trawkę. -  Mundurowi wykorzystując moment kiedy byk był skupiony na jedzeniu trawy zamknęli drzwi naczepy, w której znajdowały się pozostałe byki uniemożliwiając im wydostanie się na zewnątrz - relacjonuje portalowi nowiny.pl rzecznik wodzisławskiej policji asp.szt. Małgorzata Koniarska.

Na miejscu, poza policją, był również weterynarz oraz skierowany przez wydział zarządzania kryzysowego specjalista do odławiania zwierząt, który z pomocą policji, weterynarza oraz kierowcy ciągnika skutecznie zagonił byka do naczepy.

Bardzo szybko ustalono, kim był 25-letni żartowniś, który wypuścił zwierzę z naczepy. To mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, który teraz stanie przed sądem. Wszczęto przeciwko niemu postępowanie w sprawie wykroczenia z art. z art. 107, czyli złośliwego niepokojenia, za co grozi mu nagana, grzywna lub nawet kara więzienia.