Śląskie: Mówił, że wiezie nawóz z Austrii do Polski. To, co było na pace z nawozem miało mało wspólnego

i

Autor: Archiwum Śląskie: Mówił, że wiezie nawóz z Austrii do Polski. To, co było "na pace" z nawozem miało mało wspólnego

Wydarzenia

Śląskie: Mówił, że wiezie nawóz z Austrii do Polski. To, co było "na pace" z nawozem miało mało wspólnego

2024-04-23 12:45

Funkcjonariusze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego zatrzymali na autostradzie A1 dostawczego peugeota do kontroli. Kierowca przekonywał, że wiezie w nim nawóz, ale co innego mówił, co innego było w papierach, a co innego było w pojeździe.

Miał być nawóz, a był tytoń

Funkcjonariusze ze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach zatrzymali do kontroli na autostradzie A1 na wysokości Zabrza samochód dostawczy peugeot boxer na polskich numerach rejestracyjnych. 40-letni kierowca oświadczył, że wiezie nawóz z Austrii do rolnika w województwie kujawsko-pomorskim. Został więc poproszony o pokazanie dokumentów, na których było napisane, że... nadawcą i przewoźnikiem jest węgierska firma, a towar jedzie na Łotwę.

Skoro wersja kierowcy i dokumentów nie zgadzały się, to sprawdzono w takim wypadku co faktycznie jest przewożone w peugeocie. Przestrzeń ładunkowa była wyładowana co prawda po brzegi, ale nie nawozem, a kartonami, w których znajdowały się prasowane liście tytoniu.  Łącznie zabezpieczyli 8 kartonów zawierających ponad 1 300 kilogramów suszu tytoniowego przewożonego bez wymaganych dokumentów oraz zgłoszenia w systemie SENT.

Gdyby to wszystko trafiło na rynek, straty Skarbu Państwa wyniosłyby 880 tys. zł.

Funkcjonariusze śląskiej KAS wszczęli przeciwko kierowcy sprawę karną skarbową i zatrzymali susz tytoniowy. Na polecenie Prokuratury Rejonowej w Bytomiu 40-latek został zatrzymany.