Zabójstwo w Mikołajkach. Mężczyzna zabił swojego brata. Został aresztowany

i

Autor: pixabay.com Zabójstwo w Mikołajkach. Mężczyzna zabił swojego brata. Został aresztowany

Proces

Śląskie. 34-letni Jerzy B. miał zabić swoich rodziców. Ruszył proces w sprawie

Proces 34-letniego mężczyzny, oskarżonego o zabójstwo rodziców, do którego doszło w grudniu 2022 roku w Jaworzynce na Śląsku Cieszyńskim rozpoczął się w czwartek przed bielskim sądem okręgowym. Jerzemu B. grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.

Śląskie. 34-latek miał zamordować swoich rodziców. Ruszył proces

Do morderstwa doszło 6 grudnia 2022 roku. Zwłoki 66-letniej kobiety i 64-letniego mężczyzny znalazł członek rodziny. Do zabójstwa doszło w Jaworzynce (pow. cieszyński). O morderstwo został oskarżony syn pary - Jerzy B.

Sąd zadecydował w czwartek, 11 stycznia że proces oskarżonego o zabójstwo rodziców 34-latka będzie odbywał się będzie częściowo za zamkniętymi drzwiami. Wyłączył jawność wyjaśnień składanych przez oskarżonego, a także świadków, którzy są członkami jego rodziny. Sędzia Agnieszka Grążawska uzasadniła to ich ważnym interesem prywatnym.

Akt oskarżenia odczytał Piotr Grosicki z prokuratury rejonowej w Cieszynie. Zajęło mu to niespełna dwie i pół minuty. W tym czasie śledczy opisał drastyczną zbrodnię, której miał dopuścić się 34-latek 6 grudnia 2022 roku w Jaworzynce.

Według cieszyńskiej prokuratury rejonowej, oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia rodziców.

Dopuścił się zbrodni w czasie całkowicie zniesionej możliwości rozpoznania znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem wskutek zaburzeń czynności psychicznych, będących następstwem wprawiania się w stan nietrzeźwości – mówił w trakcie rozprawy prokurator Grosicki.

Śledczy podkreślił zarazem, że zasadnicze znaczenie w tej sprawie ma fakt, iż oskarżony – choć w chwili zbrodni nie wiedział co robi - to jednak wyłączenie u niego poczytalności nastąpiło wskutek okoliczności, jakie mógł przewidzieć. „A zatem w sprawie ma zastosowanie art. 31 paragraf 3 Kodeksu Karnego. W skrócie: oskarżony mógł przewidzieć swój stan niepoczytalności” – wyjaśnił w rozmowie z PAP po wyjściu z sali rozpraw prokurator Grosicki.

Po odczytaniu aktu oskarżenia sąd rozpoczął czynności z udziałem oskarżonego. Ta część była już niejawna. Za zabójstwo grozi kara do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.