Policjanci wyrwali z rąk gwałciciela 22-latkę. Więził ją i gwałcił przez kilka dni

Całą noc trwała obława domku letniskowego w lesie w powiecie myszkowskim, gdzie gwałciciel przez kilka dni przetrzymywał 22-letnią mieszkankę Żarek. Mężczyzna gwałcił ją i poił narkotykami przez cztery dni. Do akcji wkroczyli kontrterroryści z Katowic, którzy uwolnili kobietę z rąk oprawcy.

Przez cztery dni gwałcił 22-latkę z Żarek w domku letniskowym

Po całonocnej obławie, która odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek 25 października, służbom udało się uwolnić 22-letnią mieszkankę Żarek z rąk zwyrodnialca, który miał ją gwałcić przez kilka dni. W niedzielę przed godziną 23.00 dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o bezprawnym przetrzymywaniu 22-letniej mieszkanki Żarek w jednym z ośrodków wypoczynkowych na terenie powiatu myszkowskiego.

- Kobieta była przetrzymywana przez cztery dni w domku letniskowym na terenie powiatu myszkowskiego - przekazała asp. sztab. Barbara Poznańska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie.

45-latek odurzał kobietę narkotykami, zmuszał do seksu

Mężczyzna był wielokrotnie zatrzymywany, poszukiwany i odsiadywał wyroki za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu. Działania na miejscu, gdzie przetrzymywana była kobieta trwały przez całą noc. W poniedziałek przy wsparciu kontrterrorystów z Katowic doszło do zatrzymania przestępcy. Odbita z rąk 45-letniego oprawcy kobieta bezpiecznie wróciła do domu.

45-latek trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj prokurator przedstawił mu 5 zarzutów: pozbawienia wolności wbrew woli pokrzywdzonej, udzielanie jej środków psychotropowych, wykorzystanie jej stanu odurzenia i doprowadzenie jej do obcowania płciowego, nękanie jej oraz posiadanie narkotyków w postaci amfetaminy i marihuany.

Prokurator wystąpił z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie. Dzisiaj sąd zadecyduje o jego dalszym losie. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.