Abp Adrian Galbas

i

Autor: Andrzej Grygiel/East News

Kościół

Ostre kazanie arcybiskupa Galbasa do księży "o mentalności hrabiego czy księcia"

Arcybiskup Adrian Galbas w ostrych słowach skrytykował księży, którzy nie dorośli do swojej roli. W kazaniu do alumnów Archidiecezji Katowickiej mówił o zastępach ciap, życiowych niezdarach i ofermach, panach o mentalności hrabiego czy księcia. Przestrzegał przed ucieczką do seminarium przed trudami życia.

Arcybiskup Adrian Galbas, metropolita katowicki, uczestniczył w obrzędzie ad missio. To ważny krok alumnów na drodze przygotowania do święceń: najpierw diakonatu, a potem prezbiteratu. Wzięło w nim udział siedmiu młodych studentów seminarium duchownego, którzy zgodnie zadeklarowali chęć służby Kościołowi.

Abp Galbas zwrócił się do nich w niecodzienny sposób.

– Bardzo proszę też waszych wychowawców w seminarium, aby usilnie sprawdzali, czy jesteście zdolni do takiego życia, do życia w ofierze, sami będąc dla was tego przykładem. Bo gdybyśmy my, biskup, wasi starsi współbracia, formatorzy i przełożeni żądali od was ducha ofiary, sami go nie ukazując, nie praktykując i nie pielęgnując, bylibyśmy zwykłymi hipokrytami i pajacami w sutannach, a nasze pouczenia byłyby tyleż śmieszne, co nieskuteczne, a nawet gorszące! - powiedział abp Galbas.

Alumni usłyszeli napomnienie, które łatwo można było odnieść do ostatnich skandali z udziałem księży w sąsiedniej diecezji sosnowieckiej. Przypomnijmy, że w Dąbrowie Górniczej księża uczestniczyli w orgii z udziałem męskiej prostytutki i zażywali tabletki na potencję. Gdy sytuacja wymknęła się spod kontroli, jeden z uczestników padł i stracił przytomność. Wezwana na miejsce ekipa ratowników medycznych nie mogła wejść do mieszkania, gdzie odbywała się pijacka i seksualna impreza i wezwano na pomoc policję.

Arcybiskup Galbas wylicza, kto nie powinien być księdzem

W trakcie kazania abp Galbas w ostrych słowach wyliczał, kto nie powinien być księdzem. Dostało się tym, którzy uważają, że bycie duchownym jest swego rodzaju ucieczką od trosk życia doczesnego. 

"Kościołowi nie potrzeba zastępów ciap, niezdolnych do żadnego bezinteresownego wysiłku, nie potrzeba nam życiowych niezdar i oferm, panów o mentalności hrabiego czy księcia, którzy żyją wedle kaprysów i których najważniejszym codziennym dylematem jest to, czy po śniadaniu wypić, espresso, cappucino, americano, czy raczej caffe latte - powiedział abp Galbas.

Odniósł się także do sytuacji, gdy seminarium jest ucieczką młodych ludzi przed pokusami świata i niedopasowaniem.

"Mam też nadzieję, że nikt z was nie jest tutaj dlatego, że uciekł przed trudami życia i jego wyzwaniami, chroniąc się w seminaryjnym gmachu, niczym małe dziecko pod kiecką matki – mówił metropolita katowicki.

Arcybiskup Galbas o celibacie

Abp Adrian Galbas przypomniał podkreślił, że tylko prawdziwie wolny człowiek może podjąć decyzję o przyjęciu święceń, celibatu i ofiarnego życia. Przypomniał, że dobre życie wiąże się z wysiłkiem, a w kapłaństwie najważniejsza jest wierność. Wierność przede wszystkim w rzeczach małych, pozornie błahych, od których mogą zacząć się problemy i trudności.

"Jeśli więc naprawdę chcecie naśladować Chrystusa Pana, róbcie tak samo: dbajcie o codzienną wierność; o wierność w drobiazgach, w konkretach, w szczegółach, w małych, powszednich decyzjach – mówił metropolita katowicki. – Na początku Seminarium taka wierność wydaje się łatwa. Wszystko jawi się lekkie, proste i przyjemne. Potem jednak, wcześniej czy później, może już na drugim, trzecim albo dopiero czwartym roku pojawia się jakaś nieprzewidziana trudność w drodze i wtedy entuzjazm słabnie. Jakaś porażka, pokusa, odkrycie własnej słabości, która wydaje się nas przerastać, powtarzalny i męczący grzech... I wtedy często słabnie się w wierności, co ostatecznie doprowadza do smutnego stwierdzenia: „ponieważ pojawiła się tak wielka trudność, to znak, że nie mam powołania". A powinno być odwrotnie. Właśnie trudność, powinna prowadzić do wierności jeszcze większej i bardziej radykalnej. Zamiast mówić: „ponieważ mam trudności, nie mam powołania”, trzeba sobie powiedzieć: „ponieważ mam powołanie, wcześniej czy później - z pomocą łaski Bożej, której mi nie zabraknie - pokonam tę trudność, walcząc, ile będzie trzeba". Bóg bowiem nie zaprzecza samemu sobie, nawet jeśli czasami nam się wydaje, że tak robi. Skoro nas wezwał, udzieli nam wszelkiej pomocy, jakiej będziemy potrzebowali. Tym większej pomocy, im poważniejsza będzie trudność, jaka pojawi się na drodze powołania. Jeśli z mojej strony będę się starał być wiernym, przekonam się, że Bóg dopuszcza trudności, żebym wyszedł z nich umocniony i nauczył się Mu bardziej ufać.

Kim jest arcybiskup Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas urodził się w Bytomiu w 1968 r. i jest obecnie jednym z najmłodszych biskupów w Polsce. Był prowincjałem księży pallotynów w Poznaniu i biskupem pomocniczym ełckim. Od czerwca tego roku jest arcybiskupem metropolitą katowickim, który zamienił na tym stanowisku Wiktora Skworca.

Słynie z kąśliwych i ostrych wypowiedzi.

"Seminarium to nie przedszkole, sanatorium, klub towarzyski, czy areszt – powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Katowicach

"Bardzo was proszę, żebyście z ambony agitowali tylko za Chrystusem. Aby do nikogo nie puszczać oka - powiedział abp Galbas 2 września do śląskich księży.