Nagranie z tragicznego wypadku w Wodzisławiu Śląskim mrozi krew w żyłach. "Sytuacja nie jest jednoznaczna"

Do sieci trafiło nagranie z sobotniego wypadku w Wodzisławiu Śląskim, w którym zginęły trzy osoby. Film opublikowany na facebookowym fanpage'u "Bandyci drogowi" mrozi krew w żyłach.

Widać na nim, jak do skrzyżowania podjeżdża jasny peugeot i rozpoczyna manewr skrętu w lewo. Wówczas z przeciwnej strony z dużą prędkością nadjeżdża ciemne audi. Dochodzi do zderzenia samochodów. Siła odrzutu sprawia, że peugeot obraca się wokół własnej osi, a audi wypada z drogi.

Lawina komentarzy pod nagraniem z wypadku w Wodzisławiu Śląskim 

"Sytuacja nie jest tak jednoznaczna jakby się niektórym wydawało" - napisali "Bandyci drogowi" w opisie filmu. Z takim podejściem zdają się zgadzać komentujący, którzy zwracają uwagę na ogromną prędkość, z jaką poruszało się audi. Oto kilka przykładowych komentarzy (pisownia oryginalna - przyp. red.): 

• Moim skromnym zdaniem, a nie jestem ekspertem zaznaczam, to kierowca dostawczaka myślał że Audi jest daleko i zdąży spokojnie skręcić.. a kierowca Audi nieźle zasuwał i dystans ten pokonał dwa razy szybciej niż powinien... Kiepska sprawa... 
• Przecież to było pewne, że Audi pędziło z prędkością przynajmniej dwukrotnie większą niż dozwolona, patrząc na to co z niego zostało...
• Szybko ale bezpiecznie. Noc, slisko, nadmierna predkosc, teren zabudowany, brak wyobrazni. Tragedia gotowa

Jeden z komentujących obliczył, że audi musiało poruszać się z prędkością nie mniejszą niż 122 km/h. To zgadzałoby się z nieoficjalnymi informacjami, jakie pozyskała PAP. Według Agencji, licznik znaleziony w audi po wypadku wskazywał 140 km/h. 

Koszmarny wypadek w Wodzisławiu Śląskim

Zobacz efekty na zdjęciach

Tragiczny wypadek w Wodzisławiu Śląskim. Na miejscu zginęła trójka nastolatków

Przypomnijmy. W sobotę 13 grudnia o godz. 20:30 na skrzyżowaniu ulic Młodzieżowej i Paderewskiego w Wodzisławiu Śląskim doszło do tragicznego wypadku z udziałem dwóch samochodów osobowych. 

Według wstępnych ustaleń policji, 24-letni kierowca peugeota chciał skręcić w lewo w ul. Paderewskiego. Nie ustąpił przy tym pierwszeństwa przejazdu audi, które nadjechało z przeciwnego kierunku. Siła uderzenia sprawiła, że audi obróciło się wokół własnej osi, wypadło na pobocze i zaczęło dachować. Z samochodu został tylko wrak.

Peugeotem podróżował tylko 24-letni kierowca, a w audi jechało pięć osób w wieku od 17 do 19 lat. Na miejscu zginął 18-letni kierowca audi oraz dwóch pasażerów w wieku 18 i 19 lat. Pozostała dwójka pasażerów - 17-letnia dziewczyna i 19-letni chłopiec - w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

Do szpitala zabrano również kierowcę peugeota, jednak po badaniu okazało się, że nie ma konieczności jego hospitalizacji. 24-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Był trzeźwy w momencie wypadku, w jego organizmie nie wykryto również narkotyków. 

W poniedziałek 15 stycznia 24-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. Mężczyzna odpowie również za prowadzenie pojazdu mimo cofniętych uprawnień do kierowania po przekroczeniu limitu punktów karnych. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Decyzją prokuratora 24-latek został objęty dozorem policji i poręczeniem majątkowym. Śledczy nie ujawniają treści wyjaśnień podejrzanego. Sekcja zwłok ofiar wypadku została zaplanowana na wtorek 16 stycznia. 

Listen on Spreaker.