Kredyt

i

Autor: Getty Images/Paweł Brzozowski / grinus.pl

Pieniądze

Mieli zapłacić 650 zł, komornik w Bytomiu zajął już ponad 70 tys. zł

Klienci pośrednika finansowego za pomoc w uzyskaniu kredytu gotówkowego mieli zapłacić tylko do 650 zł. Lecz Sąd Rejonowy w Bytomiu nakazał im zapłatę 70 tys. zł za nieterminowe spłaty. Orzeczenia usankcjonowały lichwiarski charakter umów, sprzecznych z obowiązującymi przepisami prawa oraz zasadą sprawiedliwości społecznej - twierdzi Prokurator Generalny.

Do Sądu Najwyższego trafiło sześć skarg nadzwyczajnych prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro od nakazów zapłaty w sprawach klientów pośrednika finansowego. Za opóźnienia w spłatach kilkuset złotych za pomoc w udzieleniu pożyczki komornik wyegzekwował już od nich nawet ponad 70 tys. zł.

Od dłużniczki, która nie zapłaciła przedsiębiorcy 300 zł w 2006 r., komornik wyegzekwował blisko 19 tys. zł. Od mężczyzny, który miał uiścić 650 zł wynagrodzenia, komornik zajął i przekazał pośrednikowi niemal 70 tys. złotych. Jeszcze więcej, bo ponad 72 tys. zł komornik ściągnął od dłużnika, który w 2006 r. miał zapłacić przedsiębiorcy 650 zł. Do zajęcia pozostało w tym przypadku jeszcze 54 tys. zł.

Pożyczka gotówkowa w Bytomiu

W Prokuraturze Krajowej, skargi dotyczą sześciu nakazów zapłaty wydanych w postępowaniach upominawczych przez Sąd Rejonowy w Bytomiu. W sprawach tych przedsiębiorca z Rudy Śląskiej zawarł umowy pośrednictwa finansowego z klientami, zgodnie z którymi miał pomóc im w uzyskaniu pożyczek gotówkowych. Za swoje działania miał dostać wynagrodzenie w wysokości od 300 zł do 650 zł. Za nieterminową spłatę ustalono w umowie odsetki w kwocie 20 zł za każdy dzień zwłoki.

Z ustaleń śledczych wynika jednak, że w rzeczywistości pośrednik finansowy nie podejmował działań związanych z uzyskaniem pożyczki, a jedynie przekazywał klientom gotówkę "do ręki". Z kolei - jak podała PK - na dokumencie zawartej wcześniej umowy o pośrednictwo finansowe, pojawiało się dodatkowe oświadczenie, którym zleceniodawcy potwierdzali wykonanie umowy.

Szybka pożyczka: sąd w Bytomiu nakazał spłatę

W związku z nieregulowaniem wynagrodzenia za pośrednictwo, przedsiębiorca skierował pozwy o zapłatę do sądu w Bytomiu. Ten - zgodnie z żądaniem pośrednika - wydawał nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, zobowiązując pozwanych klientów do zapłaty należności głównej wraz z umownymi. Pozwani nie zaskarżyli tych orzeczeń i uprawomocniły się one. W rezultacie umożliwiło to pośrednikowi egzekwowanie należności przez komornika.

Mechanizm działania pośrednika był w każdym przypadku podobny.

"Umowa o pośrednictwo finansowe przedkładana przez niego klientom do podpisu, w istocie stanowiła umowę pożyczki kwot rzędu 300-650 zł. Zastrzeżone w jej postanowieniach odsetki na lichwiarskim poziomie, usankcjonowane następnie sądowymi nakazami zapłaty, były sprzeczne z celem umowy, którym okazało się nadmierne wzbogacenie po stronie pożyczkodawcy i faktyczne doprowadzenie dłużnika do sytuacji, w której spełnienie zobowiązania stało się niemożliwe" - stwierdzili śledczy.

Prokurator Generalny nie zgadza się z sądem

Z nakazami zapłaty w tych sprawach nie zgodził się Prokurator Generalny. W konsekwencji skierował do Sądu Najwyższego 6 skarg nadzwyczajnych, w których wniósł o uchylenie nakazów zapłaty i skierowanie poszczególnych spraw do ponownego rozpoznania bytomskiemu sądowi. W jednym przypadku zawnioskował też o wstrzymanie wykonania zaskarżonego nakazu zapłaty.

Zdaniem prokuratury w sprawach tych doszło do naruszenia zasady zaufania do państwa i jego organów, a zwłaszcza sądu. 

- Procedował on bowiem w sposób niewłaściwy, błędnie uznając za zasadne roszczenie powoda w zakresie dotyczącym wysokości żądanych odsetek, choć już pobieżna lektura uzasadnień kolejno kierowanych przez przedsiębiorcę pozwów wskazywała, że odsetki umowne w takiej wysokości były oczywiście bezzasadne, a jego żądania zgłaszane w tym zakresie, jako sprzeczne z przepisami prawa materialnego, nie zasługiwały na uwzględnienie. W tych przypadkach wydanie nakazów zapłaty przez sąd było niedopuszczalne - wskazała w skargach prokuratura.

Według Ziobry, sąd miał obowiązek zweryfikowania żądań powoda, okoliczności faktycznych wynikających z pozwów i załączonych dokumentów. Jak podkreślono w skargach, obowiązkiem sądu było też dokonanie analizy, czy sprawy te mają charakter konsumencki, a następnie skierowanie ich na rozprawy w celu szczegółowego wyjaśnienia powstałych wątpliwości. "Tego, niestety, w żadnej z przeanalizowanych spraw sąd orzekający nie uczynił" - podkreśliła prokuratura.

Zdaniem Prokuratora Generalnego zastrzeżenie w kontrakcie odsetek w wysokości 20 zł za każdy dzień opóźnienia od wynagrodzenia w kwocie 300 zł to 200 proc. w skali miesiąca i 2,4 tys. proc. w skali roku. Według prokuratury świadczy to bezsprzecznie o lichwiarskim charakter zobowiązań. 

- Wydanie natomiast przez sąd orzeczeń, z których wynikał obowiązek dokonania zapłaty odsetek w takiej wysokości, było sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa oraz zasadą sprawiedliwości społecznej. W ocenie skarżącego kwestionowane orzeczenia de facto usankcjonowały lichwiarski charakter zapisów umownych - wskazano w skargach. pap

QUIZ Czy umiesz robić zakupy i mówić po śląsku? Ślązacy to docenią

Pytanie 1 z 13
Na rozgrzewkę coś prostego. Co to jest krepel?
Najważniejsze wiadomości ze Śląska

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/