Miejsce wypoczynku pod wiaduktem w Katowicach. To był pomysł miasta, a nie wykonawcy inwestycji

i

Autor: Grażyna Prycza-Kupny

Inwestycje

Miejsce wypoczynku pod wiaduktem w Katowicach. To był pomysł miasta, a nie wykonawcy inwestycji

Strefa wypoczynku pod wiaduktem w Katowicach-Zawodziu, która mocno zaskoczyła mieszkańców, nie została wymyślona przez wykonawcę przebudowy. Tak przynajmniej pierwotnie twierdziła Katowicka Agencja Wydawnicza. Na taki pomysł wpadło samo miasto.

Miejsce wypoczynku pod wiaduktem to był pomysł miasta

Przebudowa ul. Bohaterów Monte Cassino w Katowicach wzbudziła w ostatnim czasie sporo kontrowersji. W ramach inwestycji, wykonawca pod ruchliwym wiaduktem postawił sześć ławek i dwa kosze na śmieci. Strefa wypoczynku dla mieszkańców w takim miejscu? Pomysł wydał się, delikatnie rzecz ujmując, dziwny. Nic dziwnego, że wspomnianą strefę wyśmiali internauci. Mieszkańcy Zawodzia też nie kryli zaskoczenia. 

– Lokalizacja tego miejsca – teoretycznie – do wypoczynku, jest kompletnie niewłaściwa. W Zawodziu sporo jest osób w kryzysie alkoholowym czy bezdomnych. Mogą tam zacząć przebywać, być agresywni. Mam wiele obaw. Poza tym - ławki postawione zostały z myślą o mieszkańcach, ale nikt mieszkańców nie spytał, gdzie najlepiej je postawić. Jest wiele innych miejsc, jak np. przy ul. Bagiennej czy Wyspiańskiego, gdzie wystarczyło zlikwidować stare ławki i postawić nowe – przyznała, w rozmowie z naszym portalem, Grażyna Prycza-Kupny, jedna z mieszkanek ul. Bohaterów Monte Cassino. 

Jak się okazało – ten pomysł nie był inicjatywą wykonawcy robót, choć tak próbowali, na początku, przekonywać przedstawiciele Katowickiej Agencji Wydawniczej, czyli agencji PR, która zajmuje się wizerunkiem Katowic i należących do miasta spółek.

Firma Strabag jest wykonawcą inwestycji związanej z remontem mostu drogowego wraz z kładką zachodnią w ciągu ul. Bohaterów Monte Cassino nad rzeką Rawą w Katowicach, która na podstawie oferty przetargowej została wykonana zgodnie z projektem przekazanym przez zamawiającego – Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Katowicach – który po zakończeniu prac odebrał inwestycję – przekazał, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", Maciej Tomaszewski, rzecznik firmy Strabag.  

W dokumentach przetargowych, które są dostępne w sieci, czytamy, że "wykonanie zagospodarowania terenu pod obiektem należy wykonać zgodnie z rysunkiem numer 05.2. Uwzględnić należy wykonanie sześciu ławek, dwóch koszy na śmieci z możliwością segregacji odpadów. Zamawiający informuje również, że rezygnuje z nasadzenia roślin zimozielonych, miejsca bezpośrednio pod obiektami między ułożoną kostką betonową należy uzupełnić żwirem".

To fragment pisma, które podpisał Konrad Wronowski, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach. Oznacza to, że nieprawdą było stwierdzenie, że ustawienie ławek pod wiaduktem było pomysłem firmy, która wykonała prace. 

Dlaczego więc opinia publiczna została wprowadzona w błąd? Na to pytanie odpowiedział Dawid Zapała, zastępca dyrektora ds. PR w Katowickiej Agencji Wydawniczej. KAW przesłała oświadczenie redakcji "GW". 

W tej sytuacji jedyne co możemy zrobić, to przeprosić we własnym imieniu, za podanie informacji niezgodnej ze stanem faktycznym, jednak w momencie przekazywania informacja ta była zgodna ze stanowiskiem klienta. Zaręczamy także, że dołożymy wszelkich starań, by w przyszłości uniknąć takich sytuacji – napisał Zapała. 

Jak informuje "Wyborcza", ławki wkrótce mają zostać przeniesione w inne miejsce, które zostanie wskazane przez samych mieszkańców.