Kanał patostreamera Kawiaqa na YouTube zablokowany. Trwa śledztwo ws. znęcania się nad młodymi dziewczynami

i

Autor: Archiwum Eski

Internet

Kanał patostreamera Kawiaqa na YouTube zablokowany. Powód? Udostępnione drastyczne nagranie

2023-11-25 11:14

YouTube zablokował kanał śląskiego patostreamera Kawiaqa (Marcina F.), który upublicznił drastyczne nagranie, na którym razem z kolegą, Karpą (Bartłomiej K.) znęcał się nad młodą dziewczyną. Jak się okazuje, dzień później mężczyźni skrzywdzili kolejną...po czym informowali, że zbiegli za granicę. Sprawą zajęła się prokuratura.

Koszmar dziewczyny doprowadzonej do nieprzytomności, rozebranej i wyrzuconej na mróz

Kanały powiązane z twórcą o pseudonimie Kawiaq zostały zamknięte z powodu wielokrotnego naruszenia wytycznych dla społeczności YouTube i warunków korzystania z usługi, w tym zasad dotyczących nękania oraz bezpieczeństwa dzieci. Zasady YouTube dotyczą wszystkich treści obecnych na platformie” – oto oświadczenie Google Polska, udostępnione na Twitterze przez dziennikarkę i aktywistkę Maję Staśko. 

O co chodzi? Ano o burzę wokół publikacji drastycznego nagrania śląskiego patostreamera Kawiaqa (Marcina K.) i jego znajomego Bartłomieja K. (Karpa). Widać na nim jak podają młodej dziewczynie alkohol i inne nieznane substancje oraz znęcają się nad nią psychicznie. Do koszmarnego zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 listopada.

Podawali alkohol dziewczynie w misce do psa, do tego „proszek do prania” do wciągania – jak to nazwali, gdy go szykowali. Twierdzą, że sprawdzili jej legitymację i miała mieć 14 lat, w innym momencie, że ponad 20. Już po pół godzinie dziewczyna leżała na podłodze i słabo się czuła. Oni widząc to, robią wyzwanie z całowaniem pijanej dziewczyny, która tuż potem upada, bo nie jest w stanie utrzymać się na nogach – a oni w ramach „gry w butelkę” skłaniają ją do rozebrania się" - relacjonowała Staśko, która wysłała zapytanie prasowe do Google apropo tego, czy spółka coś z tym zamierza zrobić, przede wszystkim w końcu zablokować kanał. 

Odpowiedzą patostreamerzy Kawiaq i Karpa. Informowali, że zbiegli. Opalają się na Malediwach?

Jak czytamy dalej w relacji, która aż przyprawia o dreszcze, dziewczyna została doprowadzona do nieprzytomności, ostatecznie rozebrana i wyrzucona przez spanikowanych mężczyzn na mróz. „Jeszcze mordą w kałużę” – komentowali ze śmiechem, gdy wracali. „Sama chciała”.

Na nagranie szybko zareagowali m.in. użytkownicy Wykopu. Ustalili adres wynajmowanego mieszkania, z którego mężczyźni prowadzili transmisję. Właściciel przyjechał, a Kawiaq i Karpa uciekli jeszcze przed przyjazdem karetki pogotowia i policji.

To nie koniec. Dzień później Kawiaq i Karpa na YouTubie transmitowali, jak znęcają się nad inną dziewczyną w pokoju hotelowym, m.in. rozbijając jej szklaną butelkę na głowie. Następnie, w kolejnym tygodniu poinformowali w sieci, że zbiegli za granicę. Kawiaq zamieszczał nagrania z plażą z palmami, twierdząc, że są na Malediwach. Mężczyźni kpili na nich ze służb i konsekwencji, jakie mają ich czekać. 

Polskie służby, prokuratura, zostały zawiadomione o popełnieniu przestępstwa i podejmują w tym momencie już intensywne działania w tej sprawie” - skomentował Piotr Cieplucha, wiceminister sprawiedliwości. 

- Jestem stworzony do prowadzenia niemoralnego życia - pisze dalej aktywny w sieci Marcin F. Trwa śledztwo

Kawiaq nie ustępuje. Cały czas, mimo blokady kanału na YouTube, aktywnie działa w sieci. Jak gdyby nigdy nic, nagrał jeszcze jeden film, który udostępnił:

- Na ten moment muszę się z wami pożegnać, było fajnie, nie żałuję tak szczerze. Jest zaje****** i co? [...] Nie mówię stop do końca życia. Życie mam całe przed sobą - powiedział.

Zaledwie wczoraj, 24 listopada ponownie się ujawnił. Tym razem wrzucił posta na Instagrama:

Gdy miałem 15 lat i nie udzielałem się w internecie, rządziłem ludźmi, zawsze miałem dziewczyny, pieniądze. [...] Ja nie potrafiłbym zaistnieć w interncie normalnym zachowaniem np. »commentary, rozrywką, kontentem dla dzieci«, bo ja się po prostu do tego nie nadaję. Możecie nie wierzyć, ale bardzo znam siebie i jestem wielu rzeczy świadomy. Jestem stworzony do prowadzenia niemoralnego życia. Fajnie się czuję z tym, że udało mi się osiągnąć to, co chciałem, czyli poczuć sławę. [...] Przywiązałem się do nagrywania, ale wiem, że powrót będzie trzykrotnie większy, niż to, co się dzieje aktualnie. Wrócę na pewno! [...]".

Czy aby na pewno? Trwa śledztwo m.in. w sprawie nieudzielenia pomocy jednej z pokrzywdzonych i spowodowania obrażeń ciała u drugiej pokrzywdzonej. Sprawę Kawiaqa i Karpa prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Wiadomości ze Śląska

i

Autor: Archiwum Eski Link: https://www.eska.pl/slaskie/