Kamilek z Częstochowy

i

Autor: Art Service / SuperExpress

Dramatyczna sytuacja

Kamilek z Częstochowy przyjął ostatnie namaszczenie. Jego tata mówił do synka, a po policzkach popłynęły łzy

2023-05-07 13:20

Kamilek z Częstochowy w sobotę, 6 maja, przyjął ostatnie namaszczenie. W ostatnich dniach jego stan gwałtownie się pogorszył. Tata Kamilka mówi, że trzeba być przygotowanym na najgorsze. Zarzuty w związku ze znęcaniem się nad 8-latkiem usłyszały cztery osoby, w tym jego ojczym. Mężczyzna miał polewać Kamilka wrzątkiem.

Kamilek z Częstochowy przyjął ostatnie namaszczenie. Lekarze doradzili, żeby tata do niego mówił

Ksiądz, tata chłopca i personel szpitala w Katowicach wzięli udział w ostatnim namaszczeniu Kamilka z Częstochowy - informuje Fakt.pl. Mężczyzna co prawda pożegnał swojego synka, ale nadal nie traci nadziei, że 8-latek wyzdrowieje. Jego stan pogorszył się w ostatnich dniach, choć jeszcze tydzień wcześniej lekarze przygotowywali się do wybudzenia poszkodowanego. Wedle relacji pana Artura, taty Kamilka, z godziny na godzinę jest coraz gorzej, a serce chłopca jest już wydolne tylko na 3 procent. Mężczyzna modli się za synka, o co prosi również wszystkich innych ludzi. Przed rozpoczęciem ostatniego namaszczenia lekarze poprosili go, by mówił do 8-latka, twierdząc, że to może jeszcze pomóc. - Przytuliłem go. Potrzymałem za rączkę... Kamilku nie zostawiaj nas, czeka na ciebie braciszek, proszę cię synku, tatuś jest przy tobie, Kamilku nie zostawiaj nas. Kamilek płakał, on słyszał, co do niego mówię… Zobaczyłem łzy na jego oczach – mówi pan Artur w rozmowie z Fakt.pl.

Fabianek tęskni za braciszkiem

Jak informuje Fakt.pl, mężczyzna boi się również o los swojego młodszego synka, 7-letniego Fabianka, który jest rodzonym bratem Kamilka. Po zatrzymaniu matki i ojczyma chłopców trafił on razem z przyrodnim rodzeństwem do placówki opiekuńczej, gdzie odwiedza go tata. Dla chłopca to jednak za mało, bo chciałby się częściej z nim widywać, a w dodatku tęskni za swoim braciszkiem, z którym był bardzo zżyty.

Młodszy syn chciałby być ze mną, mówi, że tęskni za tatusiem. Gdy wychodziłem, on także chciał iść ze mną. Powtarzał, że chce do domku i płakał. Chciał ze mną iść - mówi pan Artur, którego cytuje Fakt.pl.

Kamilek z Częstochowy ofiarą przemocy domowej

Kamilek z Częstochowy to ofiara wyjątkowo drastycznego przykładu przemocy domowej. Według ustaleń prokuratury jego ojczym polewał go wrzątkiem i rzucił na piec, a chłopiec zmagał się ponadto z nieleczonymi złamaniami nóg i rąk. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i został aresztowany, podobnie jak matka 8-latka Magdalena B. Za swoje zachowanie odpowiedzą również wujek i ciocia dziecka, którzy mieli nie reagować na znęcania się - wobec obydwojga zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.

ESKA Śląsk

i

Autor: Tomasz Stankiewicz Link: https://www.eska.pl/slaskie/