Wojewoda śląski Marek Wójcik zaprosił Monikę Rosę i Halinę Biedę do konsultacji ws. języka śląskiego

i

Autor: Marek Wójcik (Facebook)

Ślązacy

Język śląski będzie nauczany w szkołach jak kaszubski? Rząd zapisał 2 mln zł na przygotowanie programów nauczania

Koalicja rządząca wróciła do tematu Ślązaków i języka śląskiego. Wkrótce do Sejmu trafi kolejny projekt nowelizacji Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Zgodnie z projektem, język śląski ma zyskać status języka regionalnego, co umożliwi jego nauczanie w szkołach.

Senator Maciej Kopiec zapowiedział, że projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych zostanie złożony w tej kadencji Sejmu i Senatu. Tym razem koalicja rządząca chce, by język śląski zyskał status języka regionalnego. Dzięki temu możliwa stanie się nauka języka śląskiego w szkołach.

Wojewoda śląski poprosił o konsultacje w sprawie języka śląskiego Senator Halinę Biedę oraz Posłankę Monikę Rosę.

Nowy rząd w budżecie państwa na 2024 rok zabezpieczył 2 mln zł na działania wspierające wdrożenie ustawy i przygotowanie programów nauczania śląskiego. Konsekwencją wprowadzenia zmiany będzie możliwość finansowania nauki śląskiego w szkołach. Nauczanie rozpocznie się prawdopodobnie od września 2025 roku, a odbywać się będzie w trybie podobnym do nauki języka kaszubskiego - poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik.

Pierwszy projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych trafił do zamrażarki 

Przypomnijmy. W lipcu zeszłego roku ówczesny poseł Maciej Kopiec (dziś senator) złożył poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Projekt powstał we współpracy z regionalistą Rafałem Rzepką i był konsultowany ze środowiskiem naukowym oraz śląskimi aktywistami. Podpisali się pod nim posłowie Lewicy oraz posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa.

Chodziło o to, by do ustawy z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym dodać mniejszość śląską do listy mniejszości etnicznych. Obecnie w ustawie wymienione są mniejszości: karaimska, łemkowska, romska i tatarska.

"W ostatnim Spisie Powszechnym prawie 600 tysięcy osób zadeklarowało narodowość śląską. Dla porównania, Łemków, którzy szczęśliwie są uznaną mniejszością etniczną, jest niemal 6 tysięcy. Dlaczego więc nie chcecie nas uznać?" – mówił wówczas Maciej Kopiec.

Jednak była marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie nadała nawet projektowi numeru druku i tak trafił on do zamrażarki sejmowej, gdzie wraz z końcem kadencji Sejmu stracił ważność.

Sprawę nowego projektu nowelizacji ustawy skomentował publicznie Szczepan Twardoch, prozaik i publicysta tworzący w języku polskim, a okazjonalnie po śląsku. 

Rozwiązanie z językiem regionalnym ma tylko jedną zaletę — umożliwia nauczanie naszego języka w szkołach — a poza tym same wady. Kto mówi językiem regionalnym? Nie wiadomo. Ślązacy? Nie, ludzie mówiący językiem regionalnym, jakaś dziwna, pozbawiona tożsamości grupa. Ustawa o języku regionalnym nie przewiduje możliwości nauczania o naszych tradycjach, kulturze, pamięci (...) Rosa twierdzi, że nie ma szans na podpis prezydenta Dudy pod ustawą o mniejszości etnicznej, mnie zaś nie interesują gesty, interesuje mnie rzeczywistość, więc skoro szans na ten podpis nie ma, to nie ma co sobie teraz tym zawracać głowy. Monika Rosa obiecała mi, że kwestia statusu mniejszości etnicznej wróci po wyborach prezydenckich — jeśli oczywiście wygra w nich kandydat nie przepełniony strachem przed różnorodnością i nacjonalistycznymi uprzedzeniami - napisał Szczepan Twardoch w poście na Facebooku.